czwartek, 25 lipca 2013

3 Kocham cię

Jude patrzył w oczy ojcu. W oczy do złudzenia podobne do jego własnych. Axel podszedł do kanapy. Jude uśmiechnął się chytrze i wstał był wyższy od ojca o jakieś dziesięć centymetrów. Axel był w szoku by popatrzeć synu w oczy musiał podnieść głowę. Jude był też lepiej od niego zbudowany. Miał szersze umięśnione ramiona. Przez koszulkę widać było że jest wspaniale zbudowany. Zaczął iść w kierunku ojca ten instynktownie zaczął się cofać. Teraz to on się bał. Jude wiedział co ma zrobić . Pokaz mu że już nigdy go nie tknie. Że on już nie pozwoli sobie wyrządzić krzywdy. Wkońcu Axel nie miał się jak cofać przyległ do ściany.
- Posłuchaj mie teraz uważnie - powiedział twardo Jude. Axel był w szoku jego głos- to co było już nigdy się nie stanie. Spróbuj mnie tknać a cię zabije rozumiesz???- spytała i popatrzył ojcu w oczy. Axel pokiwał głową że tak. Jude uśmiechnął się i znów usiadł na kanapie. Axel był w szoku tego się nie spodziewał ale chciał go.
Tydzień po przyjeździe Jude'a do domu chłopak siedział w salonie. Z ojcem nie zamienił ani jednego zdania. Nienawidził go , widać było że Axel się go boi. To mu bardzo pasowało. Wyłączył telewizor i wyszedł z domu. Musiał się napić. Pojechał motorem do jakiegoś baru tam nikt go nie pytał o dowód. Po jakiś trzech godzinach wyszedł z baru był pijany. Wsiadł na motor i cudem dojechał do domu. Tam zataczająć się wszedł do salonu gdzie był Axel. Mężczyzna widząc stan syna uśmiechnął się. Podszedł do niego i rzucił na kanapę. Jude nie był w stanie nic zrobić. Axel stanął nad nim. Zdjął swoją koszulkę potem to samo zrobił z bluzą i koszulką syna. Zaczął całować go po brzuchu. Zdjął mu spodnie i boxerki . Zaczął całować go po biodrach. Jude leżał nic nie robił. Nagle z jego oczu poleciały łzy. Axel spojrzał mu w oczy.
- Proszę ja nie chcę . Proszę nie rób mi tego-wyszeptał. Spojrzał na ojca , Axel nie wiedział co ma zrobić. Wziął syna na ręce i mocno go przytulił. Chłopak ufnie wtulił się w jego pierś. Zaczął mocniej płakać. Ojciec zaczął głaskać go po głowie tak jak kiedyś.  Axel złapał go mocniej i zaniósł do jego sypialni. Tam delikatnie położył na łóżku. Usiadł obok niego. Sam niewidział czemu się powstrzymał chłopak go kręcił miał ochotę go pieprzyć tak by jęczał. Ale czy chciał by były to jęki bólu. Sam już nie wiedział, czasem się nad tym zastanawiał od śmierci Celi minęły prawie cztery lata. Tęsknił za nią , bardzo ją kochał . Byli tacy szczęśliwi Celia była w ciąży. A potem ten debil . Ten chuj strzelił i pozbawił go żony. Został mu tylko Jude. Sam już nie wiedział kiedy chłopak zaczął mu się podobać. Najpierw myślał że się tylko mu zdaje ale potem. Reagował na niego, każdy dotyk chłopaka był taki dziwny. Do ostatecznych wniosków doszedł w jego urodziny gdy chłopak usiadł mu na kolanach a mu stanął. Potem zrobił sobie z niego dziwkę. Chłopak był taki wspaniały. Popatrzył na syna ten spał. Nachylił się i delikatnie pocałował go w czoło. Wstał i wyszedł z pokoju.
- Kocham cię-powiedział i zamknął drzwi . Usiadł w salonie na stole leżały różne papiery wziął jeden do ręki. Był to dokument od psychologa. Zaczął go czytać.
Jude Sharp: Chłopak posiada mocne uszkodzenie psychiczne spowodowane wielokrotnym  gwałtem. Jest bardzo  agresywny , poza swoją ciotką nie ufa nikomu.

Axel czytał dalej, dowiedział się wielu strasznych rzeczy. Później zaczął czytać dokumenty od lekarza. Dowiedział się że chłopak miał połamane pięć żeber. Skruszoną miednicę siniaki i nacięcia na całym ciele. Wkońcu doszedł do informacji o tym że chłopak miał wielokrotnie rozerwane ściany odbytu. Znalazł kolejny dokument od psychologa tam pisało że chłopak nie ma erekcji. Że jego umysł nie pozwala na to by miał jakąkolwiek przyjemność płynącą z sexu. Jednym słowem chłopak był chory psychicznie. Axel westchnął odłożył dokumenty. Czuł coś dziwnego w sercu taki jakby ból , bynajmniej nic miłego.
Następnego ranka Jude wszedł do salonu. Ubrany był czarne spodenki i szarą koszulkę. Włosy miał mokre widać było że nie ma kaca. Axel zachowywał się normalnie nie chciał mu mówić o tym z wczoraj. Jude podszedł do niego dał mu jakąś kartkę. Była to zgoda na wycieczkę na dwa tygodnie. Zmierzył syna dziwnym spojrzeniem. Podpisał i oddał mu papier. Jude usiadł obok ojca przełączył program .
- Nienawidzisz mnie prawda???-spytał Axel.
- Tak - wstawał poszedł do swojego pokoju.
Dwa dni później Jude pojechał na tę wycieczkę. Axel był u kresu wytrzymałości. Miał ochotę go znów pocałować przytulić. Siódmego dnia zadzwoniła nauczycielka Jude'a chłopak zachorował. Powiedziała żeby odebrał go ze szkoły bo tam zawiózł go jeden z nauczycieli. Axel natychmiast pojechał do szkoły . Zły nie on był wściekły. W gabinecie dyrektora siedział Jude był cały blady. Axel podszedł do niego i dotknął jego czoła.  Miał gorączkę i to sporą. Od nauczyciela dostał receptę od lekarza. Chłopak miał leżeć miał zapalenie płuc i anginę. Gdy chciał wstać zakręciło mu się w głowie. Na szczęście Axel go złapał. Chłopak nie miał sił zrobić kroku. Axel wziął go na ręce i zaniósł do auta. Jude był w takim stanie że niemał siły się kłócić. Gdy pojechali Axel zaniósł syna do łóżka. Jude czuł się tak ochydnie że po jakiś pięciu minutach zasnął.

2 komentarze:

  1. ROZDZIAŁ SUPER
    KTO STRZELAŁ DO CELI
    AŻ SIĘ ZDZIWIŁAM KIEDY JUDE SIĘ ROZPŁAKAŁ
    AXEL TAKIEGO KOCHAJĄCEGO TATUSIA ZGRYWA
    NA SERIO COŚ MI TU NIE PASI
    KIEDY NASTĘPNY
    WENY
    KOTEK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki
      Do Celi nikt taki zwykły wariat.
      A ty byś nie płskała.
      No Axel zrobił się taki opiekuńczy.
      Może instynkt ojcowski mu zaczął działać
      Dzięki

      Usuń