środa, 31 lipca 2013

4

Tom szybko zjadł śniadanie. Popatrzył na Jude'a mężczyzna patrzył na niego z.niesmakiem.
- Co???-spytał.
- Jedziemy na zakupy-powiedział.
Po śniadaniu wsiedli do limuzyny i pojechali do centrum handlowego.
- Wiesz ty mi ostatnio nie zapłaciłeś- powiedział Tom.Jude zaczął się śmiać. Dał mu nową kartę kredytową. Weszli do jakiegoś luksusowego sklepu. Jude kazał wybrać mu dwa garnitury. Potem sześć koszul. Tomowi to nie pasowało, nie lubił garniturów. Potem poszli do sklepu dla normalnych ludzi. Tam Tom kupił sobie nowe spodnie trzy pary. Nowe koszulki, dwie czapki i kilka innych rzeczy. Jude poszedł do sklepu sportowego i odebrał tam swoje zamówienie. Było tego sporo , więc kierowca zaniósł zakupy do auta. Po zakupach poszli do kawiarni. Tam Tom zamówił sobie kawę i naleśniki. Kochał naleśniki. Jude zamówił to samo , przynajmniej to mieli wspólne. Oboje kochali naleśniki z drzemen truskawkowym i czekoladą. Jude był w szoku , chłopak zjadł sześć naleśników. I popił to dwiema kawami. Jude zaczął się śmiać, Tom popatrzył na niego.
- Co-spytał. Jude wziął do ręki chusteczkę i wytarł mu twarz z czekolady. Chłopak popatrzył mu e oczy.
- Dzięki wracamy do domu- Jude pokiwał głową, zapłacił i ruszyli w kierunku wyjścia. Gdy wsiedli do auta Jude objął chłopaka w pasie i pocałował.
- Wiesz zbliżają się ferie. Może chciałbyś pojechać zemną w góry-zaproponował Jude.
- Jasne że tak. Kocham góry, tylko mogłeś mi wcześniej powiedzieć. Ja nic nie mam a do ferii pięć dni- Jude uśmiechnął się.Toma olśniło te rzeczy ze sklepu sportowego. Jude położył głowę na jego ramieniu. Miał iście szatański plan. Na tym wyjeździe chciał sprawić że młody go pokocha. No i oczywiście się z nim przespać.
                             ****
Pięć dni potem Tom czekał w aucie na Jude'a. Ten czegoś  zapomniał z domu . Jude wsiadł do auta i zaczęli jechać. Tom włączył radio, i popatrzył pytająco na Jude'a. Ten kiwnął głową, chłopak podgłośnił radio i zaczął patrzyć przez okno. W biegiem czasu klimat coraz bardziej się zmieniał. Po jakiś czterech godzinach jazdy zasnął.
Obudził go dopiero Jude, chłopak pomógł mu zanieść torby do jakiegoś domu. Nie widział gdzie są bo było ciemno jak w dupie u murzyna. Jude pokazał mu gdzie jest łazienka i sypialnia. Chłopak zrobił sobie szybki prysznic. Zaraz po tym zrobił to Jude. Tom położył się i stwierdził że dom niewiele różni się od tego w Tokjo. Po chwili przyszedł Jude i położył się obok niego. Tom sam nie wiedział dlaczego ale przytulił się do przystojnego trenera.
- Kurwa co się ze mną dzieje-pomyślał- Jakiego przystojnego, poprostu trenera. Co nie zmienia faktu że Jude jest przystojny- miał już dość musiał się przespać. Jude zaczął głaskać go po głowie wywołując tym mruczenie u śpiącego chłopaka. Jude był bardzo zadowolony z takiej reakcji chłopaka. Zgasił światło i sam zasnął po chwili.
Rano obudził się pierwszy popatrzył na śpiącego obok Toma. Pocałował go w policzek i wyszedł z pokoju. Zrobił śniadanie i obudził chłopaka. Ten był w kiepskim stanie widać się nie wyspał.
Jude patrzył z rozbawieniem jak je swoją jajecznicę. Sam już dawno zjadł swoją porcję. Wkońcu zabrał chłopakowi widelec i zaczął go karmić.
Tom był w szoku miejsce w które przyjechali było piękne. Dom znajdował się nad wielkim jeziorem. Jude pojechał po coś do najbliższego sklepu. Tom zaś wpadł na genialny pomysł. Poszedł nad jezioro i zaczął po nim chodzić. Wkońcu jednak lód nie wytrzymał i zarwał się pod jego ciężarem. Chłopak wpadł do lodowatej wody. Był przy brzegu więc szybko wyszedł i zaczął iść w kierunku domu było mu zimno. Wszedł do domu i od razu zdjął mokre ciuchy i wrzucił je do prania. Założył czyste ciuchy. A dokładnej , ciemne ciepłe spodnie i szary sfer. Zrobił sobie herbatę i usiadł przed kominkiem. Jednak mimo to było mu cholernie zimno. Do salonu wszedł Jude. Widząc minę i stan chłopaka podszedł do niego i dotkną jego czoła.
- Coś ty znowu zrobił co- popatrzył młodemu w oczy.
- Wpadłem do jeziora- Jude popatrzył na niego jak na wariata. Zrobił mu jeszcze jedną herbatę i zaczął obserwować.
Do wieczora stan chłopaka się nie polepszył a wręcz na odwrót dostał wysokiej gorączki , bólu gardła i zatok. Jude zaniósł go do łóżka i zadzwonił po lekarza. Ten zbadał chłopaka i powiedział że ma zapalnie płuc oraz zatok. Wypisał jakieś lekarstwa. Po jego wyjeździe Jude sprawdził w apteczce czy ma te leki. Dzięki bogu wszystkie miał. Perspektywya zostawienia chłopaka samego mu nie odpowiedała. Po podaniu mu lekarstw zrobił sobie kąpiel i położył się obok chorego. Tom natychmiast się do niego przytulił. Jude popatrzył mu w oczy i delikatnie pocałował.
- Kochasz mnie- spytał Tom. Jude westchnął, wiedział że kiedyś usłyszy te pytanie. Po głaskał chłopaka po czerwonym policzku.
- Kocham- pocałował młodego i przytulił mocno. To była prawda kochał go.

poniedziałek, 29 lipca 2013

6 Przepraszam

Jude był w szoku, jego ojciec właśnie go całował. Nie była to dla niego nowość. Ale Axel nigdy nie całował go z taką pasją. Chłopak z szoku nawet się nie ruszył. Axel nadal go całując położył delikatnie na kanapie. Wkońcu przestał , odsunął się od twarzy syna. Z jego oczu zaczęły lecieć łzy , przytulił się do piersi zszokowanego chłopaka.
- Przepraszam ja już nie mogłem. Przepraszam ,kocham cię. Kurwa kocham , ale nie tak jak syna przepraszam- krzyczał Axel. Nadal płakał Głowę włożył w zagłębienie na szyji syna.
Jude nie wiedział co ma robić. Tego się nie spodziewał, niby ojciec nieraz mówił mu że go kocha. Ale te wyznanie teraz było takie bolesne a zarazem szczere. Popatrzył na ojca, ten z każdą chwilą płakał coraz mocniej , co chwilę powtarzał przepraszam. Jude zaczął głaskać go po plecach. Axel popatrzył mu w oczy. Znów złączył swoje usta. Z oczu Jude'a poleciały łzy. Nagle coś w nim pękło. Poczuł coś dziwnego w sercu. Tak jakby to co właśnie robił mu ojciec sprawiało mu przyjemność. Chciał tego, kurwa bardzo chciał by ojciec go całował. Położył ręce na barkach ojca. Zaczął delikatnie oddawać pocałunek. Axel popatrzył mu w oczy. Uśmiechnął się i pogłębił pocałunek. Włożył rękę  pod koszulkę syna. Delikatnie gładził jego tors. Jude zaczął niekontrolowanie mruczeć. Axel objął go w pasie i podniósł go do góry. Zaczął go nieść w kierunku sypialni. Cały czas namiętnie całował syna. Jude bardzo dziwnie się czuł. Czy chciał tego , tak i to bardzo. Axel delikatnie położył syna na łóżku. Odsunął się od niego.
- Kocham cię- znów pocałował syna. Jude uśmiechnął się lekko. Pocałował ojca w usta.
- Ja ciebie też kocham- Axel pocałował go i zdjął swoją koszulkę. Jude zdjął swoją. Axel popatrzył na jego brzuch.
- Jesteś piękny- pocałował syna w obojczyk. Zaczął całować go po całym brzuchu. Zostawiał przy tym mokre ślady. Jude zaczął jęczeć było mu tak dobrze. Zaczął rozpinać spodnie ojca. Wkońcu mu się to udało. Axel uśmiechnął się. Zsunął chłopakowi spodnie. Zaczął lizać go przy linii boxerek. Jude nie mógł wytrzymać, chciał go w sobie poczuć.
- Błagam przestań się ze mną bawić błagam- poprosił. Axel chwycił w zęby boxerek chłopaka. Zsunął je z niego i wypluł do tyłu. Popatrzył na nagiego syna. Jude był piękny. Popatrzył na jego męskość. Z jego oczu poleciały łzy. To wszystko przez niego. Przez niego chłopak jest w pewnym sensie kaleką. Pochylił się i wziął do buzi jego męskość. Ssał i całował ją ale to nic nie dało.
- To nic nie da- powiedział chłopak. Axel bardzo mocno go przytulił.
- Przysięgam ci kiedyś ci stanie. Przysięgam zrobię wszystko by to się stało- powiedział. Ulokował się między jego udami zdjął swoje boxerek. Naślinił trzy palce, wsadził jeden w syna. Jude nic nie poczuł. Dopiero jak ojciec dodał drugi a potem trzeci. Wtedy poczuł lekki ból. Axel zaczął go delikatnie rozciągać. Po jakoś trzech minutach stwierdził że chłopak jest już gotowy. Wyjął palce i pocałował syna. Złapał go za biodra i posadził sobie na kolanach jednocześnie w niego wchodząc. Jude krzyknął z bólu. Przytulił się do ojca Axel pocałował go w szyję.
- Kocham cię- wyszeptał Axel. Jude oplótł go nogami w pasie. Axel położył go na plecach i zrobił jeden ruchu. Zaczął się poruszać , na początku delikatnie ale potem słysząc jęki chłopaka przyspieszył. Jude zawiesił mu się na szyji. Jęczał ojcu do ucha. Z ust Axela też wydobywały się głośne jęki. Było mu tak wspaniałe. Jude był taki wspaniały. Było to milion razy lepsze niż to co mu kiedyś robił. Wkońcu się w nim rozlał i opadł na syna. Delikatnie z niego wyszedł i położył się obok. Przykrył siebie i Jude'a kołdrą. Mocno przytulił syna ten nadal był w lekkim szoku.
- Kocham cię- powiedział Axel i pocałował go w policzek. Jude uśmiechnął się i lekko się krzywiąc położył się twarzą do ojca.
- Też cię kocham- delikatnie go pocałował. Niedługo po tym zasnął. Był szczęśliwy, wkońcu był pewien tego co czuje.

niedziela, 28 lipca 2013

3

Tom leżał na łóżku , jego rana piekielnie bolała . Tak było od dwóch dni. Spod bandarza widać było żółtą ciecz. No i krew, Tom nie mówił o tym Jude'owi. Poczuł że ktoś go całuje w szyję.
- Co się stało-spytał Jude. Tom odwrócił głowę , chciał urzmieć. Miał dość takiego życia. Wiedział że Jude długo nie będzie się powstrzymywał. Jude dotknął jego ramienia. Chłopak krzyknął , Jude znów się wkurzył zawiózł go do szpitala. Tam powstrzymali mu krwawienie i dali środki przeciwbólowe. Jude był wściekły. Jak mógł nie zauważyć że coś jest nie tak. Gdy chłopak wyszedł z gabinetu popatrzył mu w oczy. Tom wiedział że droga do domu nie będzie łatwa. Lekarze powiedzieli jego ojczymowi że chłopak mógł zginąć. Gdy tylko wszedli do auta Jude zrobił wielką awanturę. Tom zaczął się z nim kłócić. Do niczego nie doszli a kłótnia trwała nadal.
Gdy tylko weszli do domu Tom usiadł obrażony na kanapie. Jude popatrzył na jego ramię. Usiadł obok niego , chwycił jego twarz w palce i delikatnie pocałował. Potem mocno go przytulił.
- Przepraszam , ale proszę nie rób tego więcej. Jeżeli coś cię boli to mi to mów- zaczął głaskać chłopaka po plecach. Toma nagle olśniło Jude go kochał. Nie mógł w to uwierzyć myślał że on to robi tylko by mieć jego ciało. To dlatego jeszcze nie zmusił go do sexu, dlatego się nim opiekował robił wszystko by chłopak też go pokochał. Ale czy był w stanie, czy mógł go pokochać mimo bariery jaka ich dzieliła. Mógł spróbować , tego był pewien.
- Przepraszam- powiedział Tom i poszedł się położyć. Po około trzydziestu minutach dołączył do niego Jude. Mężczyzna pocałował go w policzek i zgasił światało. Tom poczuł że mężczyzna obejmuje go delikatnie w pasie i że głowę opiera o jego plecy. Było mu bardzo wygodnie.
Następnego dnia w szkole nie działo się nic ciekawego. No może poza tym że nauczyciele zadali piekielnie dużo. Tom wrócił do domu Jude'a nie było. Zaczął odrabiać lekcje szło mu dobrze do czasu. Miał napisać referat na trzy kartki. A wogóle nie wiedział jak . Nigdy nie był w tym dobry. Siedział nad nim godzinę. Do pokoju wszedł Jude. Podszedł do chłopaka i pocałował go w czoło.
- Coś się stało-spytał widząc nieciekawą minę chłopaka.
- Tak nauczyciel się wkurzył i zadał nam do napisania referat na temat zdatności wody do picia w strefach w których prowadzone są wojny. Boże nie mam pojęcia jak to napisać. Myślisz że jak nie napisze to coś się stanie- popatrzył mu w oczy i ziewnął był wykończony treningiem.
- Idź się położyć napisze ci ten referat-powiedział Jude.
- Dzięki - powiedział Tom i poszedł się położyć zasnął prawie natychmiast. Dwie godziny później referat był gotowy. Jude poszedł się wymyć i położył się obok chłopaka. Tom przez sen się do niego przytulił. Jude uśmiechnął się i pocałował go w czoło.
Następnego dnia podczas treningu nie dawał im chwili wytchnienia. Wkońcu Tom podszedł do niego.
- Panie trenerze , może dał by pan na dzisiaj spokuj. My już sił nie mamy- poprosił.
- Dwadzieścia kółek wokół boiska- Tom westchnął zaczął biegać. Jude uśmiechnął się lekko. Chłopak wyglądał słodko.
Gdy wrócił wieczorem do domu zobaczył naj słodszy widok na świecie. Tom zasnął czytając jakąś książkę. Jude delikatnie wziął go na ręce i położył na łóżku. Stwierdził że trochę przesadza z tymi treningami Wpadł na genialny pomysł wysłał wiadomość do biura że ani jego ani Toma nie będzie w Akademii. Sam też szybko zasnął. Następnego ranka wyłączył budzik chłopaka. Zasługugiwał na to by się wyspać. Zrobił wspaniałe śniadanie i poszedł obudzić chłopaka. Ten spał tak słodko że chciało się go zjeść. Jude usiadł obok niego. Pocałował w czoło i zaczął gilgotać po szyji. Odkrył że chłopak ma tam łaskotki. Tom zaczął się śmiać przez sen. Otworzył oczy i popatrzył na ojczyma.
Był niematerialnie wyspany, popatrzył na okno.
- Która godzina???- spytał. Jude popatrzył na zegarek.
- 10:30. Umyj się i chodź na śniadanie- powiedział i wyszedł z pokoju. Tom uśmiechnął się i wstał. Szybko się umył i ubrał w czyste ciuchy. Jude coraz bardziej go zaskakiwał.

sobota, 27 lipca 2013

5 Nigdy nie będziesz sam

Jude popatrzył na kluczyki. Wstał i wyszedł z pokoju. Chciał zobaczyć co dodał , wyszedł przed dom. Tam stał piękny biały motor. Jude był w szoku motor był super. Podszedł do niego było to BMW. Usiadł na niego i włożył kluczyki odpalił bestię. Miała piękny głos. Jude uśmiechnął się szeroko. Motor był wspaniały zawsze taki chciał mieć. Ruszył , na początku jeździł wolno po placu. Potem przyspieszył zaczął jeździć z olbrzymią prędkością. Po około godzinie zsiadł z niego. Postanowił że musi podziękować za prezrent. Wszedł do domu Axel oglądał telewizor . Chłopak podszedł do niego.
- Słuchaj dzięki za motor-powiedział. Axel posłał mu piękny uśmiech. Jude usiadł obok ojca. Zaczął oglądać jakiś film.
- Jude ja chciałbym byś wiedział że już nigdy nie będę chciał cię zgwałcić - powiedział Axel. Jude popatrzył mu w oczy. Czy mógł w to wierzyć , chciał ale czy mógł. Po chwili namysłu uśmiechnął się.
- Czemu , coś się zmieniło już cię nie pociągam???
- Nie wiem czemu. Poprostu nie chcę cię ranić - wyznał. Jude popatrzył mu w oczy w tych był ból dużo bólu. Axel przysunął się do niego i delikatnie go przytulił z oczu Jude'a zaczęły lecieć łzy. Mocno przytulił się do ojca. Axel zaczął głaskać go po plecach. Zaczął przepraszać syna za wszystko co mu zrobił. Jude cały czas był wtulony w jego pierś płakał. Axel też płakał dopiero teraz dotarło do niego co zrobił. I co stracił.
Rok  póżniej Jude siedział w salonie. Grał w PS3 które kupił mu ojciec. Axel był wspaniałym ojcem. Jude był szczęśliwy owszem stare rany zostały ale teraz już nie bolały. Świetnie dogadywał się z ojcem. Spędzali razem mnóstwo czasu. Chodzili razem na mecze ,  wyścigi . Axel pomagał mu w nauce. Nie rozmawiali o tym co było kiedyś.
Znudzony grą postanowił się przespać oparł głowę o oparcie i zasnął. Obudziło go czyjś oddech na twarzy. Otworzył oczy przed nim stał Axel z małym piaskiem na rękach. Psiak był cały czarny .
- Wszystkiego najlepszego - powiedział Axel i dał chłopakowi psa. Jude nic nie rozumiał-dziś twoje urodziny-wyjaśnił.
- Aha i ty mi jak dziecku szczeniaczka kupiłeś. Co ja 6 lat mam??-spytał Jude popatrzył na pieska.
- Nie podoba się do daj oddam go do schroniska - chciał zabrać psa ale ten zaczął piszczeć , wtulił się w Jude'a. Chłopak westchnął wziął go na ręce tak że szczeniak patrzył mu w oczy. Mały miał śliczne brązowe oczka.
- Dobrze możesz zostać, nazwę cię Zuch - przytulił pieska. Axel patrzył na to z rozczuleniem. Usiadł obok syna uśmiechnął się chytrze. Z kieszeni wyjął kluczyki.
- A to Byś nie miał psiego życia- dał mu kluczyki. Jude popatrzył mu w oczy.
- Nie rozpieszczasz mnie przypadkiem co - odłożył śpiącego pieska obok.
- No cóż muszę kogoś rozpieszczać mam tylko ciebie- zaczęli się śmiać.
- Mam prośbę
- Jaką???
- Zrób mi braciszka lub siostrzyczkę - Axel popatrzył na niego jak na totalnego wariata.
- Chcesz rodzeństwo???
- Tak zawsze chciałem a potem mama umarła a ty za skory do robienia dzieci nie byłeś- zrobił smutną minę a potem tak zwanego focha. Axel zaczął się śmiać.
- Sam se zrób dziecko- powiedział. Jude opuścił głowę on nie mógł mieć dzieci. Axel popatrzył na jego smutną minę.
- Dobra ja idę obejrzeć auto- chciał wstać ale Axel złapał go za rękę posadził syna.
- To dlatego byłeś u lekarza???
- Też , ten skierował mnie do psychologa-powiedział.
- A ten co ???
- Że to siedzi w mojej głowie. Powiedział że są równe szanse na to że się uda i na to że nigdy mi nie- Axel mocno go przytulił. Myślał , miał nadzieję że chłopak już tego nie ma. Popatrzył mu w oczy było coś jeszcze.
- Jest coś jeszcze prawda???- Jude odwrócił głowę.
- Tak , ja nie wiem kim jestem. Kobiety nie wzbudzają we mnie żadnych uczyć. A mężczyźni ich nadal gdzieś w środku się boję. Boję się że zawsze będę sam . Kto będzie mnie chciał.
- Nigdy nie będziesz sam - powiedział Axel.
- Co??- Nie dokończył , poczuł usta ojca na swoich. Axel objął go w pasie i pogłębił pocałunek.

piątek, 26 lipca 2013

4 Czemu???

Jude leżał , wszystko go bolało miał wysoką gorączkę. Jego kończyny już dawno odmówiły mu posłuszeństwa. Nie miał siły na nic ale chciało mu się pić. Resztkami woli zmusił swoje ciało do tego by wstać. Kręciło mu się w głowie ale zaczął iść. Gdy był już w salonie zakręciło mu się w głowie. Prawie się przewrócił od upadku uchroniły go czyjeś ramiona.
- Nie zostaw mnie ja muszę się napić-powiedział gdy poczuł że jest podnoszony. Jego wybawca nie posłuchał go. Po chwili chłopak znów leżał swoim łóżku. Jego wybawca wyszedł po chwili wrócił. Podniósł chłopaka do siadu. Jude nie widział kto to. Poczuł przy ustach butelkę. Zaczął pić wypił całą butelkę. Po chwili znów leżał. Znów zasnął miał koszmary. A dokładniej śnił mu się ojciec.
Następnego dnia z Jude'm było lepiej. Nadal źle się czuł ale był świadomy tego co robi i tego co się dzieje wokół niego. Do jego pokoju wszed Axel. Jude zaczął się bać , w tym momencie nie dał by mu rady.
- Jak się czujesz???-spytał Axel. Jude popatrzył mu w oczy nic nie rozumiał. Od kiedy to go interesuje. Axel westchnął usiadł obok niego, wyciągnął w jego kierunku rękę. Jude odruchowo się skulił Axel udał że tego nie zauważył, przyłożył rękę do jego czoła.
- Kurwa-zaklął. Wstał i wyszedł z pokoju. Jude usłyszał że z kimś rozmawia. Po jakiś dwudziestu minutach do jego pokoju wszedł gościu w białym fartuchu. Był to lekarz zaczął badać Jude'a. Po jakiś dziesięciu minutach wyszedł i zaczął rozmawiać z Axelem.
- I jak???-spytał Axel.
- Kiepsko chłopak jest w kiepskim stanie. A w szpitalu tylko jeszcze by bardziej się dobił jest tam tyle zarazków- dał Axelowi receptę- kup to. Jak to nic nie pomoże to będzie musiał iść do szpitala. Ale miejmy nadzieję że coś to da. A ma dużo pić i musi coś zjeść- powiedział. Axel dużo mu zapłacił. Gdy lekarz wyszedł. Ubrał czarny płaszcz i pojechał do apteki. Wracając pojechał po coś do jedzenia. Gdy wrócił Jude leżał. Zaczął robić obiad. Utorował rosół , z miską wszedł do pokoju syna. Jude nie wiedział co ma robić. Axel dał mu tabletki ale chłopak ich nie tknął. Axel popatrzył mu w oczy.
- Powinieneś wsiąść te tabletki one ci pomogą-powiedział.
-Czemu , czemu to robisz???
- Nie chcę byś umarł-Jude popatrzył mu w oczy. Axel wyszedł z pokoju. Wrócił tam po godzinie chłopak nic nie zjadł ani nie tknął lekarstw.
Tak było przez następne dni, chłopak nic nie jadł co grosze przestał pić. Axel wiedział że to się źle skończy. Piątego dnia znów zrobił rosół. Wszedł do pokoju i popatrzył na syna. Ten był w bardzo kiepskim stanie. Usiadł obok niego wiedział że słowa nic nie dadzą. Jedną ręką złapał ręce chłopaka i położył nad jego głowę. Drugą siłą zaczął go karmić. Gdy chłopak zjadł miskę zupy siłą wcisnął mu tabletki. Jude cały czas się bronił ale nie miał siły. Po wszystkim Axel uśmiechnął się do niego.
Tak samo robił przez następny tydzień. Jude nie odezwał się ani słowem. Nic nie rozumiał zachowanie ojca to była dla niego nowość. Któregoś dnia wstał z łóżka i w samych boxerkach które nie były za świerze wyszedł na balkon. Wziął ze sobą paczkę papierów i zapałki zaczął palić. Nagle poczuł że ktoś stoi za nim. Popatrzył na ojca ten był w szoku. Wyrwał mu papierosa i siłą zaciągnął do domu rzucił go na łóżko.
- Co ty kurwa robisz co. Cudem cię uratowałem a ty se na dwór w taką pogodę wychodzisz i to w samych boxerkach-krzyknął.
- Nikt cię o opiekę nie prosił. A to co robię to moja prywatna sprawa- chciał wstać ale Axel mu nie pozwolił. Siłą położył go na łóżku wbił mu przy tym paznokcie w skórę trochę bolało. Gdy chłopak znów chciał wstać przytzymał go za ręce. Axel dotknął jego czoła chłopak znów miał gorączkę. Jude chyba poczuł że źle się czuje. Popatrzył na ojca z nienawiścią.
Tym razem jednak brał leki i jadł. Więc szybko mu poszło leczenie się. Nadal nie rozgryzł Axela wogóle go nie rozumiał.
Którejś nocy nie mógł spać więc zaczął wspominać dawne czasy. I nagle do w głowie pojawił się jego pierwszy raz.

Wspomnienia

Jude oglądał swój prezent. A mianowicie nowiutki czarny motor. Był taki szczęśliwy dostał swój wymarzony prezent. Poszedł do gabinetu ojca ten przeglądał jakieś papiery. Jude mocno się do niego przytulił. Axel wziął go na kolana . Mały wtulił się w jego pierś. Uwielbiał ojca, za jego wyczyny sportowe i za to że był najlepszym tatą na świecie . Nagle poczuł że tata zaczyna całować go po szyji próbował się odsunąć ale to nic nie dało. Ojciec położył go na biurku i z szyji przeniósł się na jego usta. Siłą wsadził mu język do buzi. Jude się szarpał ale ojciec uderzył go w brzuch a potem w twarz. Zaczął go bić bardzo mocno. Jude krzyczał ale to nic nie dało. Axel zdjął swoją koszulkę potem pozbył się koszulki i spodni syna.
- Jesteś wspaniały- powiedział i chwycił zębami boxerki syna. Z porządaniem patrzył na jego ciało. Chłopak płakał nic nie rozumiał. Axel zdjął swoje spodnie i boxerki. Dopiero wtedy Jude uświadomił sobie czego chce od niego jego ojciec. Spojrzał na jego męskość. Ta była wielka chłopak wiedział jak wygląda taki sex. Wiedział że będzie bardzo bolało . Axel znów go całował. Wkońcu podniósł biodra chłopaka i wszedł w niego w całości. Jude zaczął krzyczeć. Bolało z jego oczu leciały łzy. Axel od razu zaczął się poruszać. Jude krzyczał z bólu , to był koszmar. Z jego odbytu leciała krew.  W końcu poczuł że ojciec doszedł. Axel wyszedł z niego i spojrzał mu w oczy.
- Mam nadzieję że się podobało. Bo teraz będzie tak zawsze- Z oczu chłopca poleciały łzy.
Z zamyśleń wyrwał go ojciec który wszedł do jego pokoju. Usiadł obok niego.
- O czym myślisz???-spytał Axel.
-Tak naprawdę???
- Tak
- Właśnie wspominałem jak mój własny ojciec pozbawił mnie dziewictwa w dniu moich urodzin-powiedział z nienawiścią. Axel popatrzył na jego rękę widać było że się powstrzymuje.
- Aha, mam coś dla ciebie- rzucił mu kluczyki wstał-wszystkiego najlepszego masz osiemnaście lat- powiedział. Jude spojrzał mu w oczy.
- Dlaczego mi to dajesz. Dlaczego pomagałeś mi gdy byłem chory???-spytał. Musiał to wiedzieć.
- To zależy co chcesz usłyszeć.
- Prawdę.
- Dobrze- powiedział. Podszedł do niego i spojrzał mu w oczy. Zanim chłopak zdążył coś powiedzieć Axel delikatnie złączył swoje usta z jego. Jude nie wiedział co ma robić, na to nie był przygotowany. Axel odsunął się od niego- Sam se odpowiedź dlaczego- mówiąc to wyszedł z pokoju. Jude był w szoku. Co to KURWA miało być. Dotkną swoich warg ,były ciepłe.

czwartek, 25 lipca 2013

2

Tom usiadł na kanapie. Jude właśnie zamawiał pizzę. Po chwili usiadł obok chłopaka i znów zaczął go całować. Delikatnie położył go na kanapie. Kolano włożył pomiędzy jego uda. Tom jęknął gdy Jude lekko naparł nim na jego kroczę. Jude zdjął mu bluzkę i zaczął całować po brzuchu. Zostawiał przy tym mokre ślady. Wkońcu ugryzł chłopaka w szyję. Zaczął ssać ugryzienie z którego delikatnie zaczęła lecieć krew. Zadzwonił dzwonek Jude poszedł otworzyć. Po chwili wrócił z dwiema pizzami . Zaczęli jeść , Tom ubrał swoją koszulkę. Jude prawie cały czas się na niego gapił. Jego zdaniem chłopak był piękny. Po kolacji Jude kazał się mu wymyć. Chłopak przyszedł do salonu ubrany w czarne spodnie i białą koszulkę do spania. Włosy miał mokre , popatrzył na Jude'a ten też brał prysznicz. Trener podszedł do niego i złapał go za brodę.
- Idź do łóżka zaraz przyjdę.
- Mam spać z to- Jude uciszył go pocałunkiem. Po chwili odsunął się od niego.
- Wiesz która to moja sypialnia idź- Tom opuścił głowę i zaczął iść w kierunku sypialni był tam raz. Otworzył drzwi i zapalił światło , ściany były biało czerwone. Sypialnia była ładna. Chłopak powolnym krokiem poszedł do dużego łóżka wysunął się pod kołdrę i zamknął oczy zasnął. Obudził go dopiero hałas obok niego. Otworzył oczy obok niego leżał Jude. Wpatrywał się w niego jak w obrazek . Tom odruchowo się cofnął. Była to zła decyzja bo gdyby nie Jude to spadł by z łóżka. Jude zaczął go całować. Jego ręką zawędrowała na męskość chłopaka. Tom krzyknął gdy Jude delikatnie ją pomasował. Jude włożył rękę pod jego spodenki. Tom był cały czerwony. Jude zaczął go masować po jądrach. Potem przeniósł się na penisa. Robił to tak delikatnie a jednak dawał w to wiele pasji. Cały czas patrzył na Toma chłopak był bliski dojścia. Jude ruszył ręką jeszcze dwa razy i chłopak doszedł. Jude wytarł rękę o pościel. Mocno przytulił Toma. Ten bardzo ciężko dyszał Jude'owi bardzo to pasowało.
Następnego ranka Tom obudził się i spostrzegł że Jude'a nie ma. Było mu wstyd po wczorajszym. Poszedł do łazienki i ubrał się jak zwykle na czarno wszedł do salonu. Tam siedział Jude czytał jakieś raporty. Ubrany był w białe spodnie i czarną bluzkę z długim rękawem. Dredy miał rozpuszczone. Tom dopiero teraz odkrył że trener ma piękne czerwone oczy. Niepewnie usiadł obok niego. Jude nie zwrócił na niego uwagi. Tom zaczął grać na telefonie. Poszedł do kuchni by zrobić sobie kawę i coś do jedzenia najlepiej sałatkę . Gdy kroił swałatę nie zauważył i mocno się skaleczył źle to wyglądało. Owinął dłoń ręcznikiem i poszedł do salonu.
- Masz apteczkę - spytała. Jude popatrzył mu w oczy i westchnął. Wskazał ręką że ma usiąść na kanapie. Sam gdzieś poszedł . Tom syczał z bólu. Rana była spora . Po chwili wrócił Jude. Zaczął opatrywać rękę Toma. Robił to jak prawdziwy fachowiec. Gdy skończył popatrzył rannemu w oczy .
- Ty tu siedź a ja zrobię to co zaczęłeś - mówiąc to wyszedł z salonu. Wrócił po jakiś dziesięciu minutach dał chłopakowi miskę do lewej ręki.
- Jest problem ja jestem praworęczny - wyznał Tom
- Jedz lewą - powiedział Jude.
- Nie umiem - Jude popatrzył mu w oczy westchnął wziął do ręki widelec i zaczął go karmić. Nie miał innego wyboru. Tom był w szoku sałatka była pyszna. No i nie spodziewał się czegoś takiego. Gdy zjadł już sałatkę Jude zaniósł miskę do kuchni. Wrócił i znów zaczął czytać te raporty. Tak mijały im dni Jude był bardzo oschły traktował chłopaka jak powietrze. Tomowi bardzo to pasowało. Któregoś dnia próbował zalać sobie herbatę ale jego ręką nadal miał tę ranę. Czajnik spadł na blat , gorąca woda ochlapała dłoń ramię i kawałek piersi  chłopaka. Co gorsza chłopak nie miał koszulki. Tom ryknął z bólu . Dłoń zaczęła mu puchnąć , zresztą reszta też po chwili pojawiła się jakaś dziwna ciecz. Strasznie bolało , Tom zalał to zimną wodą ale to nic nie dało. Wszedł do salonu i podszedł do śpiącego Jude'a wiedział że będzie dym. Zdrową rękę szturchnął go w ramię.
- Czego - spytał. Nadal miał zamknięte oczy .
- Zawieziesz mnie do szpitala???- Jude zerwał się z kanapy. Popatrzył na rękę pierś i dłoń chłopaka. Wkurzył się nie to mało powiedziane on się wkurwił.
- Kurwa - zaklął . Złapał chłopaka za zdrowe ramię. Wyszli z domu , Jude delikatnie posadził go w aucie. Dziesięć minut później byli już w szpitalu. Tam oczyszczono poparzenia . Jude czekał na korytarzu bardzo się bał o tego małego idiotę. Po jakiś dwóch godzinach wyszedł Tom . Całą dłoń , rękę i poparzoną pierś miał w bandarzach. Wyglądał kiepsko , Jude zaczął rozmawiać z lekarzem. Ten powiedział mu że chłopak nie może nic robić tą rękę i że ogólnie najlepiej by było gdyby cały czas leżał. Jude zawiózł chłopaka do domu i kazał leżeć a sam pojechał do apteki. Gdy wrócił chłopak spał , podszedł do niego i delikatnie pocałował w policzek.  

3 Kocham cię

Jude patrzył w oczy ojcu. W oczy do złudzenia podobne do jego własnych. Axel podszedł do kanapy. Jude uśmiechnął się chytrze i wstał był wyższy od ojca o jakieś dziesięć centymetrów. Axel był w szoku by popatrzeć synu w oczy musiał podnieść głowę. Jude był też lepiej od niego zbudowany. Miał szersze umięśnione ramiona. Przez koszulkę widać było że jest wspaniale zbudowany. Zaczął iść w kierunku ojca ten instynktownie zaczął się cofać. Teraz to on się bał. Jude wiedział co ma zrobić . Pokaz mu że już nigdy go nie tknie. Że on już nie pozwoli sobie wyrządzić krzywdy. Wkońcu Axel nie miał się jak cofać przyległ do ściany.
- Posłuchaj mie teraz uważnie - powiedział twardo Jude. Axel był w szoku jego głos- to co było już nigdy się nie stanie. Spróbuj mnie tknać a cię zabije rozumiesz???- spytała i popatrzył ojcu w oczy. Axel pokiwał głową że tak. Jude uśmiechnął się i znów usiadł na kanapie. Axel był w szoku tego się nie spodziewał ale chciał go.
Tydzień po przyjeździe Jude'a do domu chłopak siedział w salonie. Z ojcem nie zamienił ani jednego zdania. Nienawidził go , widać było że Axel się go boi. To mu bardzo pasowało. Wyłączył telewizor i wyszedł z domu. Musiał się napić. Pojechał motorem do jakiegoś baru tam nikt go nie pytał o dowód. Po jakiś trzech godzinach wyszedł z baru był pijany. Wsiadł na motor i cudem dojechał do domu. Tam zataczająć się wszedł do salonu gdzie był Axel. Mężczyzna widząc stan syna uśmiechnął się. Podszedł do niego i rzucił na kanapę. Jude nie był w stanie nic zrobić. Axel stanął nad nim. Zdjął swoją koszulkę potem to samo zrobił z bluzą i koszulką syna. Zaczął całować go po brzuchu. Zdjął mu spodnie i boxerki . Zaczął całować go po biodrach. Jude leżał nic nie robił. Nagle z jego oczu poleciały łzy. Axel spojrzał mu w oczy.
- Proszę ja nie chcę . Proszę nie rób mi tego-wyszeptał. Spojrzał na ojca , Axel nie wiedział co ma zrobić. Wziął syna na ręce i mocno go przytulił. Chłopak ufnie wtulił się w jego pierś. Zaczął mocniej płakać. Ojciec zaczął głaskać go po głowie tak jak kiedyś.  Axel złapał go mocniej i zaniósł do jego sypialni. Tam delikatnie położył na łóżku. Usiadł obok niego. Sam niewidział czemu się powstrzymał chłopak go kręcił miał ochotę go pieprzyć tak by jęczał. Ale czy chciał by były to jęki bólu. Sam już nie wiedział, czasem się nad tym zastanawiał od śmierci Celi minęły prawie cztery lata. Tęsknił za nią , bardzo ją kochał . Byli tacy szczęśliwi Celia była w ciąży. A potem ten debil . Ten chuj strzelił i pozbawił go żony. Został mu tylko Jude. Sam już nie wiedział kiedy chłopak zaczął mu się podobać. Najpierw myślał że się tylko mu zdaje ale potem. Reagował na niego, każdy dotyk chłopaka był taki dziwny. Do ostatecznych wniosków doszedł w jego urodziny gdy chłopak usiadł mu na kolanach a mu stanął. Potem zrobił sobie z niego dziwkę. Chłopak był taki wspaniały. Popatrzył na syna ten spał. Nachylił się i delikatnie pocałował go w czoło. Wstał i wyszedł z pokoju.
- Kocham cię-powiedział i zamknął drzwi . Usiadł w salonie na stole leżały różne papiery wziął jeden do ręki. Był to dokument od psychologa. Zaczął go czytać.
Jude Sharp: Chłopak posiada mocne uszkodzenie psychiczne spowodowane wielokrotnym  gwałtem. Jest bardzo  agresywny , poza swoją ciotką nie ufa nikomu.

Axel czytał dalej, dowiedział się wielu strasznych rzeczy. Później zaczął czytać dokumenty od lekarza. Dowiedział się że chłopak miał połamane pięć żeber. Skruszoną miednicę siniaki i nacięcia na całym ciele. Wkońcu doszedł do informacji o tym że chłopak miał wielokrotnie rozerwane ściany odbytu. Znalazł kolejny dokument od psychologa tam pisało że chłopak nie ma erekcji. Że jego umysł nie pozwala na to by miał jakąkolwiek przyjemność płynącą z sexu. Jednym słowem chłopak był chory psychicznie. Axel westchnął odłożył dokumenty. Czuł coś dziwnego w sercu taki jakby ból , bynajmniej nic miłego.
Następnego ranka Jude wszedł do salonu. Ubrany był czarne spodenki i szarą koszulkę. Włosy miał mokre widać było że nie ma kaca. Axel zachowywał się normalnie nie chciał mu mówić o tym z wczoraj. Jude podszedł do niego dał mu jakąś kartkę. Była to zgoda na wycieczkę na dwa tygodnie. Zmierzył syna dziwnym spojrzeniem. Podpisał i oddał mu papier. Jude usiadł obok ojca przełączył program .
- Nienawidzisz mnie prawda???-spytał Axel.
- Tak - wstawał poszedł do swojego pokoju.
Dwa dni później Jude pojechał na tę wycieczkę. Axel był u kresu wytrzymałości. Miał ochotę go znów pocałować przytulić. Siódmego dnia zadzwoniła nauczycielka Jude'a chłopak zachorował. Powiedziała żeby odebrał go ze szkoły bo tam zawiózł go jeden z nauczycieli. Axel natychmiast pojechał do szkoły . Zły nie on był wściekły. W gabinecie dyrektora siedział Jude był cały blady. Axel podszedł do niego i dotknął jego czoła.  Miał gorączkę i to sporą. Od nauczyciela dostał receptę od lekarza. Chłopak miał leżeć miał zapalenie płuc i anginę. Gdy chciał wstać zakręciło mu się w głowie. Na szczęście Axel go złapał. Chłopak nie miał sił zrobić kroku. Axel wziął go na ręce i zaniósł do auta. Jude był w takim stanie że niemał siły się kłócić. Gdy pojechali Axel zaniósł syna do łóżka. Jude czuł się tak ochydnie że po jakiś pięciu minutach zasnął.

2 On jest mój

Jude otworzył oczy , przejrzał się po pomieszczeniu w którym się znajdował. Był w szpitalu , podłączony był do jakiś maszyn. Czuł się okropnie , wszystko go bolało. Poczuł coś dziwnego na ciele. Był cały w bandarzach spod których widać było krew. Ktoś wszedł do sali była to Julia jego ciocia jedyna osoba którą kochał. Podeszła do niego była smutna.
- Jak się czujesz - spytała.
- Nie wiem , wszystko mnie boli co ja tu robię???- Julia opuściła głowę.
- Axel on cię
- Wiem ale czemu ja tu jestem przecież ja on - z jego oczu poleciały łzy. Bał się , bał się że ojciec go zabije.
- Zapomniałam ipoda od was i wtedy cię zobaczyłam - do sali wszedł Axel. Jude skulił się na łóżku. Bał się na twarzy ojca była obojętność. Podszedł do łóżka, popatrzył na siostrę. Dał jej dokument .
- Proszę bardzo ale pamiętaj ja go odzyskam on jest mój- mówiąc to wyszedł. Jude był w szoku o co chodziło. Julia wyjaśniła mu że Axel oddał jej prawo do opieki w zamian za to że nie podała go do sądu. Jude był szczęśliwy bardzo kochał ciotkę i chciał z nią mieszkać.
Dwa tygodnie potem wyszedł ze szpitala. Julia mieszkała w innym mieście więc zabrała jego rzeczy i razem pojechali do niej. Kobieta była wdową jej mąż Jude Sharp zginął w katastrofie lotniczej. Po pięcio godzinnej jeździe podjechali pod piękny dom. Jude był tu kilka razy z mamą ale to było dawno. Dostał piękną sypialnie.  Julia pomogła mu się rozpakować. Chłopak powiesił na ścianie kilka plakatów. Tej nocy udało mu się wreszcie zasnąć co prawda nic mu się nie śniło ale przynajmniej nie widział twarzy ojca.
Dni spędzone z ciotką były najwspanialsze w jego życiu. Chodził do nowej szkoły poznał nowych kolegów i koleżanki. Parę razy się zakochał. Już nie myślał o ojcu. Wiedział jednak że on kiedyś się zemści dlatego sporo trenował. Miał trzy czarne pasy z różnych sztuk walki. W szkole grał w koszykówkę. Od czasu odkąd przeprowadził się do ciotki urósł piętnaście centymetrów teraz miał 190 centymetrów wzrostu. W szkole odnosił wiele sukcesów. Zmienił też się jego wygląd jego rysy twarzy były bardziej ostre głos też się zmienił teraz chłopak do złudzenia przypominał nie tylko z wyglądu ale też z zachowania przypominał swojego ojca. Julia jednak nie uświadamiała go o tym. Wiedziała że chłopak znienawidził by siebie a to było nie potrzebne. Chłopak przez pół roku chodził do psychologa miewał mokre sny. Zawsze wtedy  krzyczał do ojca by przestał. Ale dał sobie z tym radę miał też problemy z agresją i odróżnieniem dobra i zła. Jednak z tym nadal nie dał sobie do końca rady.  Julia była bardzo z niego dumna.
Jednego z wieczorów jak zwykle jedli razem  kolację. Jude opowiadał cioci co robił w szkole. Trochę żartowali , tak było zawsze. Zadzwonił telefon Julia po chwili rozmowy popatrzyła na Jude'a .
- Muszę jechać - powiedziała skruszona. Jude zaczął się śmiać.
- Jedź - kobieta wstała i wyszła z jadalni. Chłopak zjadł kolację do końca i pozmywał po niej. Potem usiadł przed telewizorem i zaczął oglądać mecz koszykówk. Z szafki wyjął chipsy i Cole . Kochał takie życie. Po liceum chciał iść na studia weterynaryjne i prawnicze. Bardziej interesowały go prawnicze ale weterynaryja zawsze się przyda . Bardzo chciał pomagać ludzią . Chciał być sędzią i pracować.w sądzie rodzinnym. Ktoś zapukał , chłopak niechętni wstał i otworzył była to policja. To co się później stało zrujnowało jego życie. Dowiedział się że Julia nie żyje i że będzie musiał wrócić do ojca. Następnego dnia pojechał do sądu załatwić jakieś papiery. Trzy dni potem padła prawomocna decyzja miał wrócić do ojca . W środę  po południu miał jechać do ojca. Jego rzeczy już zostały zabrane. Wsiadł do limuzyny ojca , ruszyli. Jude bał się , bał się znów go zobaczyć nie widział go półtorej roku. Teraz nie pozwolił by sobie zrobić krzywdy ale jednak. Po około pięciu godzinach podjechali pod dom Axela . Jude wszedł do środka , tam służącą powiedziała mu że ma czekać na ojca i że ten wrócić po dwudziestej. No i że pan Blaze kazał poukładać swoje rzeczy.Jude wszedł do swojego pokoju. Zaczął układać to co tam było. Około dwudziestej wszystko było gotowe. Usiadł na łóżku i zaczął słuchać muzyki przez słuchawki. Sam też śpiewał ale trochę się tego wstydził. Wkońcu zdjął słuchawki i wyszedł z pokoju. Postanowił poczekać na ojca w salonie. Ten bardzo się zmienił teraz panował tam wielki pożądek. Usłyszał że ktoś wchodzi do salonu popatrzył w jego kierunku.

1 Jesteś tylko mój

Proszę oto nowy. Uwaga ostre sceny gwałtu. Wszystko za namową KOTKA.

Jude Blaze siedział w salonie ,ubrany był tylko w czarne spodenki. Włosy miał mokre przez co opadały mu na twarz. Jego ciało było pięknie zbudowane. Jednak było na nim kilka blizn.
Do salonu wszedł wysoki mężczyzna o białych włosach i brązowych oczach. Na buzi miał lekki zarost. I gdyby nie on był by całkowicie podobny do Jude'a. Ubrany był w czarny garnitur i czarną koszulę.
- O tato kiedy przyjechałeś-spytał smutno Jude. Mężczyzna usiadł obok niego i popatrzył na syna - Tato mam prośbę - zaczął.
- Jaką - spytał oschłym głosem.
- Martin robi imprezę mogę iść proszę - spust z nadzieją.
- To zależy od tego co za to dostanę - mówiąc to usiadła na kolanach syna. Palcami zaczął jeździć po jego piersi.
- W czwartek mam biegi muszę być w pełni sił - ojciec zszedł mu z kolan.
- Dobrze idź , ale pamiętaj jesteś tylko mój - mówiąc to wyszedł z salonu. Jude odetchnął z ulgą miał szczęście. Ubrał białą bluzkę i czarną kurtkę . Wyszedł z domu i wsiadł na piękny czarny motor. Dostał go od ojca dwa lata temu na urodziny. Pamiętał dobrze ten dzień to był ostatni dzień jego szczęścia. Ruszył , lubił jeździć tym cackiem . Motor mógł jechać 270km/h. Pędził przez miasto z zabójczą prędkością.  Po około dwudziestu minutach dojechał pod klub kolegi .
- To będzie jazda-pomyślał i wszedł do środka.
Następnego dnia brał prysznic. Wczoraj nie wypił za dużo więc nie miał kaca. Wytarł się i ubrał czarne spodnie i zieloną koszulkę. Wyglądał bardzo sexy, zresztą zawsze tak wyglądał . Wszedł do salonu gdzie stał jego ojciec był pijany. Jude chciał go ominąć ale ojciec pchnął go na ścianę. Przyległ do niego całym ciałem zaczął całować po szyji. Jude próbował się wydawać ale wkońcu ojciec uderzył go w brzuch. Chłopak upadł na kolan. Ojciec kopnął go w twarz. Chłopak leżał na ziemi kopnięcia były bardzo mocne.  On już nie miał siły tak było od śmierci matki. Wkońcu ojciec złapał go za włosy i podniósł do góry. Z kieszeni wyjął nóż , pchnął syna na stolik zdjął z niego koszulkę. Zaczął go ciąć Jude wyrywał się ale był słabszy. Wkońcu ojciec ściągnął mu spodnie i bieliznę. Jude już nie miał sił poza twarzą cały brzuch i plecy miał w nacięciach. Wszystko go bolało . Ojciec zaczął ciąć mu nogi. Wkońcu przyłożył ostrze do jego męskości. Zaczął ją nacinać. Jude krzyknął głośno ale został uderzony w brzuch. Z jego ust zaczęła lecieć krew. Wkońcu ojciec zdjął swoje spodnie i boxerki. Zaczął całować syna po szyji zlizywał krew. Ssał jego rany , sprawiał mu przy tym wiele  bólu . Wkońcu złączył swoje usta z ustami syna. Siłą wsadził mu język do ust. Ręce położył na jego biodrach. Z oczu chłopaka leciały łzy. Wiedział co teraz się stanie. Ojciec posadził go siłą na stole. Podniósł jego nogi do góry i wszedł w niego. Jude krzyknął z bólu. Teoretycznie powinien się przyzwyczaić , ojciec gwałcił go odkąd skończył czternaście lat , ale to nadal tak bolało. Ojciec poruszał się bardzo brutalnie. Znów zaczął całować syna po szyji.
- Kocham cię , jesteś taki wspaniały. Jesteś moim światem rozumiesz mnie kocham cię - mówiąc to ugryzł syna w szyję zęby wbił tak głęboko że z rany poleciało dużo krwi . Zaczął się mocniej poruszać , wkońcu jednak doszedł i rozlał się w środku swojego syna wyszedł z niego. Chwycił go za włosy i powalił na kolana. Siłą wsadził mu swojego penisa do ust i po chwili znów zrobił się twardy. Poruszał głową Jude'a. Chłopak z każdym ruchem czuł się coraz gorzej. Wkońcu ojciec doszedł , Jude został zmuszony do połknięcia jego spermy. Po wszystkim upadł twarzą na ziemię. Patrzył jak ojciec zakłada spodnie i poczuł uderzenie w brzuch . Zobaczył że ojciec odchodzi . Czuł niewyobrażalny ból najgorszy był ten na penisie. W ustach nadal miał ten ochydny słony smak. Nienawidził go tak samo jak nienawidził ojca co on mu takiego zrobił. Zemdlał .

WIEM TO CHORE ALE KOTEK CHCIAŁ. I CO TERAZ POWIESZ KOTKU???TAKIEGO AXELA NIE ZNAŁAŚ CO.

środa, 24 lipca 2013

1

Witam jest to nowa historia. Głównym bohaterem jest Jude Sharp. Opowiadania są trochę chore ale moja koleżanka powiedziała że są super więc je daje. Sami ocencie.

- Szybciej!!!-Krzyczał Jude Sharp do swoich zawodników. Był dobrym trenerem ale wymagał bardzo dużo. Zawodnicy mieli od 16-19 lat ale byli bardzo dziecinni. Jude był bardzo z nich dumny. W końcu byli najlepsi e Japonii.
Byli mu bardzo posłuszni mimo że on sam miał tylko 25 lat. Swoją uwagę skupił na wysokim chłopaku o czarnych włosach i zielonych oczach. Chłopak trzymał się z tyłu mimo że był naprawdę dobry.
Po treningu podszedł do chłopaka.
- Muszę z tobą porozmawiać przyjdź do mnie do gabinetu jak skończysz wszystkie treningi - powiedział twardo.
- Tak panie trenerze-chłopak posłał mu piękny uśmiech.
Jude poszedł do swojego gabinetu. Tam zaczął czytać raporty. Nie cierpiał tego ale musiał to robić. Zaraz miał przyjść chłopak. Jude wiedział że to co ma zamiar zrobić jest chore ale on już nie mógł.
Ktoś zapukał do drzwi .
- Proszę - powiedział Jude. Do gabinetu wszedł chłopak o czarnych włosach. Ubrany był w czarną koszulkę i tego samego koloru spodnie.
- Siadaj - chłopak wykonał rozkaz. Nie rozumiał o co chodzi . Zaczął się lekko bać.
- Napijesz się czegoś - spytał Jude.
- Soku pomarańczowego - po chwili dostał do ręki szklankę.
- Dziękuję , o czym pan chciał porozmawiać???
- Jesteś wspaniałym piłkarzem. Chciałbym byś został kapitanem - mówiąc to dał chłopakowi opaskę.
- Czemu ja ???
- Jesteś odpowiedzialny , utalentowany . Czyli idealny kapitan .
- Mike jest odemnie lepszy.
- Mike jest kiepskim strategiem.
- Ale - nie dokończył bo Jude popatrzył mu w oczy.
- Powiem w prost jeżeli tylko zechcesz zrobię gwiazdę.  Zrobię z ciebie najlepszego piłkarza w Japonii - chłopak zrobił wielkie oczy.
- Co pan chce w zamian- spytał. Jude uśmiechnął się.
- Dobrze Tom widać że jesteś w temacie.
- Tak wiem że w życiu nie ma nic za darmo - powiedział i wstał. Ta rozmowa była jakąś dziwna.
- Chcę ciebie - powiedział Jude. Chłopak nic nie zrozumiał.
- Chce pan bym w czymś panu pomógł - Jude wstał i stanął za nim.
- Nie ja chcę byś ty był ze mną rozumiesz - mówiąc to objął chłopaka w pasie. Chłopak chciał się uwolnić ale nie mógł. Jude rzucił go na kanapę.
- Powiem tak. Jeżeli zostaniesz moim kochankiem zrobię z ciebie gwiazdę. Jeżeli jednak tego nie zrobisz , wtedy wywalę cię z drużyny. Sprawie że nikt już nigdy cie nie zatrudni. Zrobię z ciebie nic nie wartego śmiecia więc zastanów się - powiedział ostro Jude. Tom opuścił głowę wiedział że Jude nie kłamie. Popatrzył mu w oczy .
- Zgoda - powiedział. Jude usiadł obok niego . Objął go w pasie i zaczął całować po szyji.
- Dobra decyzja - ugryzł chłopaka w obojczyk. Tom czuł się ochydnie właśnie zrobił z siebie prywatną  dziwkę. Jude wziął od niego klucze od mieszkania. Miał mieszkać z nim. Chłopak nic niemówił tylko wykonywał polecenia. Bał się i to mocno. Widział w oczach Jude'a czystą żądzę , ządzę jego ciała. Postanowił jakoś odwlec ich pierwszy raz. Ale wiedział że kiedyś to nastąpi a wtedy będzie czuł okropny ból. A on od wypadku rodziców bał się panicznie bólu. Pojechał do rezydencji Sharpa. Był tu wiele razy. Podczas jazdy Jude cały czas go całował. Kierowca nie był tym zdziwiony. Tom za każdym razem gdy Jude go dotykał czuł coraz większy strach. Zaczął żałować swojej decyzji. Teraz wiedział że nie ma odwrotu. Jude go adoptował więc nie miał gdzie uciec a na ulice nie chciał wrócić.

wtorek, 23 lipca 2013

16

Z góry przepraszam , koniec trochę niespodziewany ale tak miałam zaplanowane od początku. Więc sory i życzę miłego czytania.

Nathan siedział na kanapie w ręku trzymał pistolet. Z jego oczu leciały łzy. Miał już dosyć kochał Axela. Zrobił by dla niego wszystko. A on go tak ranił , okłamał mówił że go kocha. Ktoś zapukał , chłopak schował pistolet pod poduszkę i poszedł otworzyć to była Julia.
- Hej słyszałam o tym co się stało dajesz se jakoś radę - spytała z troską siadając na kanapie.
- Tak - usiadł obok niej. Sam nie wiedział dlaczego ale znów zaczął płakać. Dziewczyna zaczęła go pocieszać. Wkońcu jednak zadzwonił jej telefon i musiała wyjść.
- Nie rób nic głupiego - powiedziała i wyszła. Nathan znów usiadł na kanapie wyjął pistolet. Napisał list pożegnalny i popatrzył na wspólne zdjęcie jego i Axela.
- Kocham cię Axel - powiedział i strzelio sobie w głowę.

********************************

Axel siedział w gabinecie swojej firmy. Postanowił wkońcu się czymś zająć. Bardzo tęsknił za Nathanem. Zadzwonił jego prywatny telefon. Wyświetlił się numer Juli odebrał natychmiast.
- Tak Julia co się stało... - usłyszawszy odpowiedź wpuścił telefon na ziemię. Z jego oczu zaczęły lecieć łzy. Czuł okropny ból , nie wiedział co ma robić. Nathan się zabił te słowa były w jego głowie. Zsunął się na ziemię , zaczął płakać jeszcze mocniej . Ktoś wszedł do gabinetu . Julia usiadła obok niego i mocno go przytuliła. Sama była w szoku kochała Nathana jak brata. Popatrzyła w oczy brata nigdy nie widziała go w takim stanie.
Dwa tygodnie później odbył się pogrzeb. Nathan nie miał rodziny , więc organizowała go Julia . Axel nie był w stanie nic zrobić. Wogóle się nie odzywał nic nie jadł ani nie pił. Na pogrzeb przyjechali wszyscy znajomi. Wszyscy składali kondolencje Axelowi. Od dawna wiedzieli o ich związku. Axel podczas pogrzebu zachował kamienną twarz. Nie było na niej widać ani smutku ani żalu. Jednak w środku czuł okropny ból . Wiedział że to jego wina. Julia próbowała mu wmówić że to nie prawda , ale on wiedział Nathan zabił się przez niego.
Po pogrzebje wrócił do domu tam wyjął z szuflady list pożegnalny . Znał go prawie na pamięć. Za każdym razem gdy go czytał widział jego twarz. Widział twarz którą tak kochał. W nocy gdy jakimś cudem udało mu się zasnąć widział tylko jego twarz. Chłopak był smutny z jego oczu leciały łzy. Te syn były okropne . Axel  czuł się ochydnie , popatrzył w okno. Pogoda była ochydna , padał deszcz i było zimno. Axel wziął do ręki koszulkę chłopaka i mocno przytulił ją do serca. Była to jedyna rzecz jaka mu po nim została. Nadal pachniała jego zapachem.
Kolejne dni nie były lepsze , Axel odciął się od świata . Nie rozmawiał z nikim . Nawet z Julią , ta próbowała ale nic nie udało się jej osiągnąć.
Miesiąc po śmierci Nathana Axel pojechał nad jego grób , upadł na kolana i znów zaczął płakać. 
- Przepraszam - wyszeptała z bólem . Z kieszeni wyjął ten sam pistolet którym zastrzelił się Nathan - przepraszam ale ja nie mogę bez ciebie żyć , kocham cię i zawsze będę kochał - mówiąc to przystawił sobie pistolet do głowy i strzelił.

Proszę o to koniec . Tragiczny wiem , sam się po płakałam jak go pisałam. Mam nadzieję że wy też się wzruszyliście .

15

Nathan leżał na łożyć miał zamknięte oczy ale nie spał . Poczuł coś ciepłego na szyji otworzył oczy nad nim pochylał się Axel. Nathan zrozumiał o co mu chodzi , zawiesił ręce na jego szyji . Zaczęli się całować , Nathan poczuł że Axel podnosi jego biodra . Wszedł w niego bez żadnego przygotowania. Nie było to potrzebne , robili za często . Axel zaczął się poruszać . Nathan jęczał z rozkoszy ale była to wymuszona rozkosz. Była to ich codzienna rutyna od trzech miesięcy od trzech miesięcy Axel mógł znów chodzić . Nathan zaczął czuć że Axel potrzebuje go tylko do uprawiania sexu . Nie spędzali już razem czasu. Był dla niego taki nie miły . Axel doszedł i opadł obok niego . Nathan obrócił się do niego plecami. Tak to była prawda Axel go wykorzystywał robił z nim co chciał. Nie bił go ani nie gwałcił ale był oschły .
- Axel kochasz mnie - spytał .
- O co ci chodzi co , nie dałem ci przed chwilą na to dowodu - powiedział twardym głosem.
- Dałeś sobie przyjemność nic poza tym . Ja nic przy tym nie czułem - powiedział. Axel obrócił go do siebie twarzą.
- O co ci chodzi robiłem wszystko tak jak zawsze. Kurwa Nathan co się z tobą dzieje , od jakiegoś czasu nie da się z tobą mieszkać - powiedział Axel . Nathan popatrzył mu w oczy . W te piękne oczy . Oczy przepełnione dziwnom niechęcią.
- To może nie powinniśmy mieszkać razem. Może powinniśmy zerwać - Gdy tylko to powiedział poczuł okropny ból na twarzy . Axel go uderzył nachylił się i uderzył jeszcze dwa razy . Z oczu Nathana poleciały łzy . Dopiero ten widok otrzeźwił Axela. Gdy zobaczył co robi odsunął się od chłopaka.
- Nathan ja - zaczął ale spojrzenie chłopaka powiedziało mu za wiele. Nathan wstał i zaczął się ubierać . Gdy był już ubrany popatrzył Axelowi w oczy.
- Nie waż się więcej do mnie zbliżyć , to koniec - mówiąc to poszedł do garderoby. Axel siedział na łóżku nie wiedział co ma robić. Znów to zrobił , znów go uderzył. Myślał że po tych czterech latach że nigdy nie poczuje ochoty na wyrządzenie mu krzywdy. Do pokoju wszedł Nathan w ręku trzymał torby .
- Żegnaj - powiedział i wyszedł z pokoju potem z domu. Gdy tylko to zrobił Axel zaczął płakać . Nienawidził się , czuł się wstrętnie .
Nathan wszedł do swojego mieszkania . Z jego oczu leciały łzy. Czuł się okropnie . Twarz go bolała od uderzeń. Poszedł do swojego pokoju i od razu położył się na łóżku. Gdzieś w środku czuł że Axelowi kiedyś znów odbije i znów stanie się tym potworem. A może to była tylko tak gra może Axel cały czas to planował może zawsze taki był nigdy się nie zmienił pomyślał Nathan.
Następnego dnia do drzwi Nathana ktoś zapukał . Chłopak poszedł otworzyć , w drzwiach stał Axel . Wyglądał okropnie , włosy miał roztargane widać było że płakał .
- Czego
- Nathan proszę ja nie chciałem . Ja już nigdy nie - Nathan pokręcił głową.
- Wiesz już to słyszałem - zamknął drzwi.Usłyszał walenie do drzwi i rozpaczliwy krzyk ,,kocham cię" . Z jego oczu poleciały łzy . Tak bardzo chciał mu wierzyć . Ale nie mógł nie po tym co mu zrobił. Oparł się o ścianę i osunął na ziemię . Popatrzył na swoją rękę na niej wciąż wisiała blanzoletka od Axela . Podniósł rękę tak by móc widzieć przwieszke . Były to małe kryształowe literki A i N a pomiędzy nimi małe siebie serduszko . Dostał je dzień po tym jak Axel zaczął chodzić.
Przycisnął ją do serca i zaczął mocniej płakać . Tak bardzo kochał Axela , a ten zrobił sobie z niego zabawkę . Czuł okropny ból w sercu .

Informuje że jest to przed ostatni post z tej serii . Następna będzie o innych postaciach

niedziela, 21 lipca 2013

14

Nathan wszedł do domu . Był bardzo wesoły . Znalazł dzisiaj wielki talent . Wszedł do pokoju, Axela nie było .
- Axel gdzie jesteś ... - poczuł że ktoś obejmuje go w pasie. Poczuł piękny zapach , zapach który tak kochał . Odwrócił się , za nim stał Axel . Z oczu chłopaka zaczęły lecieć łzy. Mocno przytulił się do Axela. Ten posadził go i siebie na łóżku . Nathan był prze szczęśliwy . Spełniło się jego marzenie . Axel znów chodził ,mocniej się do niego przytulił . Axel zaczął głaskać go po głowie .
- Ci nie płacz - powiedział Axel.
Nathan popatrzył mu w oczy. Delikatnie złączył swoje usta z jego. Axel złapał go w pasie i mocno do siebie przyciągnął. Przejął kątrole nad pocałunkiem . Położył Nathana na łóżku , sam pochylił się nad nim nadal całując . Ręce miał po obu stronach głowy chłopaka . Nathan zaczął odpinać guziki w koszuli Axela. Axel odsunął się od niego , popatrzył mu w oczy . Uśmiechnął się i zaczęła całować chłopaka po szyji i twarzy . Nathanowi wkońcu udało się odpiąć guziki . Szybkim ruchem zsunął ją z ramion Axela . Ten znów zaczął całować go w usta. Axel zdjął z chłopaka koszulkę . Zaczął całować Nathana po torsie i szyji . Zostawiał przy tym mokre ślady . Nathan niepewnie zaczął rospinać rosporek w spodniach Axel . Ten zajęty był smakowaniem jego ciała . Położył ręce na biodrach chłopaka . Nathan westchnął przyciągnął go do siebie , szybkim ruchem zdjął spodnie Axel . Ten miał na sobie czarne obcisłe boxerki , te idealnie odznaczały uniesioną męskość chłopaka . Nathan nie zauważył kiedy Axel zdjął mu spodnie i boxerki. Zrobił się cały czerwony. Kiedyś za nim Axelowi coś odbiło zawsze tak reagował. Nie miał małego ale w porównaniu z Axela to było niebo a ziemia . Axel miał strasznie dużego. Axel zaczął całować go po brzuchu , piersią dotykał penisa Nathana. Ten wkońcu nie wytrzymał podniósł do góry biodra i otarł się o Axela . Domagał się uwagi , Axel zaśmiał się . Twarz zniżył na wysokość męskości Nathana. Ta stała na baczność , Axel dotknął jej koniuszek językiem. Nathan jęknął z rozkoszy , to było takie przyjemne. Axel zaczął delikatnie jeździć po męskości chłopaka . Nathan wił się pod nim , wkońcu Axel zlitował się nad nim . Wziął całą do buzi , i zaczął poruszać głową . Poczuł że Nathan się od czegoś powstrzymuje . Popatrzył mu w oczy i wyjął jego penisa z buzi .
- Nie powstrzymuj się , wiem że chcesz - powiedział i wrócił do przerwanej czynności . Nathan jęczał zaczął poruszać biodrami .
- Boże - krzyknął po chwili i rozlał się w ustach Axela . Ten połknął spermę i popatrzył mu w oczy . Zaczął całować Nathana po szyji .
- Jesteś słodki - połączył swoje usta z jego . Wsadził delikatnie swój język . Nathan poczuł ochydny słony smak . Axel nie miał takiego . Axel zdjął swoje boxerki . Oczom Nathana ukazała się jego męskość , Axel naślinił trzy palce . Delikatnie wsadził do wnętrza chłopaka , zaczął nimi poruszać . Nathan czuł lekki ból ale nic nie mówił . Dopiero jak Axel wsadził trzeciego pisnął . Axel wiedział że musi go dobrze przygotować . Wyjął palce i popatrzył chłopakowi o oczy . Ulokował się między jego udami . Znów go pocałował , niemal równocześnie w niego wchodząc . Z oczu Nathana poleciały łzy , a krzyk bólu utonął w pocałunku Axela . Axel odsunął się od niego , Nathan mocno się do niego przytulił . Bardzo go bolało , wiedział jednak że Axel chce mu oszczędzić bólu dlatego jeszcze się nie porusza .
- Możesz - powiedział . Axel pocałował go i zrobił jeden ruch Nathan mocniej się do niego przytulił . Axel zaczął się delikatnie poruszać . Wiedział że sprawia tym wielki ból Nathanowi . Po kilku ruchach do jego uszu doszedł jęk rozkoszy . Zaczął się mocniej poruszać . Nathan zawiesił mu się na szyji a nogami oplutł go w pasie . Z jego ust wykonywały się jęki rozkoszy. Było mu niesamowicie dobrze. Axel był taki wspaniały. Z jego ust też dochodziły jęki . To było dziwne bo zwykle tego nie robił. Nathan zaczął sypać mu do ucha . Wkońcu Nathan doszedł jako pierwszy  , krzyknął przy tym,, Kurwa Axel" .Axel pchnął jeszcze raz i też doszedł . Opadł na Nathana nadal w nim był . Axel delikatnie opuścił ciało swojego ukochanego . Położył się obok niego . Nathan czuł wielki ból w dolnej partii ciała. Axel pocałował go w szyję . Przykrył jego i siebie kołdrą . Delikatnie objął chłopaka w pasie głowę położył na jego ramieniu .
- Kocham cię Nathan - powiedział ale chłopak już spał.


Jest nowa proszę o oto zjęcie. .
Po minie 
Axela widać kto jest panem 

piątek, 19 lipca 2013

13

Minęły cztery tygodnie od operacji ręki Axel . Chłopak dwa tygodnie temu wrócił do domu . Do domu w którym mieszkał kiedyś z Nathanem. Chłopak też tam zamieszkał . Axel podjechał na wózku do lustra . Nie miał na sobie koszulki . Jego ciało mimo blizn nadal było pięknie wyżeźbione . Proteza była wspaniała nie było jej widać , Axel mógł poruszać ręką normalnie . Z biegiem czasu i tłumaczeniami Nathana doszedł do wniosku że nie jest taki brzydki . Axel i Nathan często kłócili się o to że Axel nie chce jeść a co gorsza Axel nie chciał pić . Tak było i tym razem . Axel siedział na łóżku , obok niego siedział Nathan . W ręku miał widelec z jedzeniem .
- Zjedz coś proszę - błagał Swift . Axel odwrócił głowę , nie chciał jeść ani pić . Nathan położył widelec na talerz a ten odstawił na szafke . Wziął do ręki szklankę z wodą . Wyciągnął ją w kierunku Axela ten nie zareagował . Nathan westchnął wziął łyk wody do ust . Te złączył z ustami Axela , siłą wcisnął mu wodę do ust i nie pozwolił wypluć . W efekcie Axel musiał ją połknąć .
- Zróbmy tak , za każdy łyk wody czy widelec jedzenia dam ci buzi co ty na to - zaproponował Nathan . Axelowi spodobał się ten pomysł . Tym sposobem zjadł cały obiad i wypił pół litra wody. Zajęło im to prawie godzinę . Nathan był bardzo zadowolony z siebie . Po obiedzie pojechał na większe zakupy . Wrócił dopiero wieczorem . Axel oglądał telewizor w sypialni . Włosy miał mokre . Nathan był w szoku , Axel świetnie radził sobie na wózku . Umiał bez problemu wsiąść kąpiel , a to było dużo . Nathan rospakował zakupy i też poszedł się wymyć . Ubrany w ciemne spodnie i białą bluzkę położył się obok Axela . Ten wtulił się w jego ramię .
- Kocham cię Nathan .
- Ja ciebie też kocham , co oglądamy - spytał zabierając Axelowi pilota . Włączył jakiś nudny film . Nagle.jakiś facio zaczął gwałcić swojego brata.
- Ale chała - powiedział Nathan .
- Czemu ??? - zdziwił się Axel .
- Bo tak nie wygląda gwałt . On powinien krzyczeć z bólu - wyjaśnił . Axel pocałował go w usta .
- Jak wygląda sex z kobietą - spytał Axel . Nathan popatrzył na niego jak na wariata .
- No cóż jest to dziwne uczucie. Mi osobiście bardziej podoba się sex z mężczyzną ale nie powiem z dziewczyną też może być - wytłumaczył . Co miał mu powiedzieć. Sex Evą nie sprawiał mu przyjemności .
- Wiesz , nadal nie mogę uwierzyć że tu jesteś . Przecież ja nigdy nie będę mógł uprawiać sexu czemu ??? - spytał Axel . Nathan zaczął się śmiać .
- Mi nie zależy na sexie . Owszem lubię go , ale Axel kocham cię i naprawdę nie jestem z tobą dla tego że jesteś dobry w łóżku . A wierz mi jesteś . Jestem z tobą bo cię kocham - mówiąc to pocałował Axela w policzek .
- Jestem dobry w łóżku ??? - spytał Axel . Nathan znów zaczął się śmiać .
- Jesteś .
-  Dobrze wiedzieć . Oboje zaczęli się śmiać . Nathan mocno przytulił Axela . Ten jak zawsze położył głowę na jego ramieniu i zasnął .
Rano Axel obudził się i zobaczył że Nathana nie ma . Była za to kartka ,, Kochanie jadę do biura wrócę o dwudziestej " . Axel westchnął . Nagle poczuł okropny ból w nogach , ból był nie do zniesienia . Po jakimś czasie ustał , Axel popatrzył na swoje nogi . Zacisnął zęby i zgiął jedną w kolanie , potem to samo zrobił z drugą . Zaczął się śmiać , z jego oczu poleciały łzy . Delikatnie zaczął poruszać nogami . Wkońcu usiadł i delikatnie postawił nogi na ziemi . Trzymając się łóżka wstał , zrobił jeden krok i prawie upadł . Jednak to go nie powstrzymało próbował dalej . Nie dla siebie , tylko dla Nathana .

czwartek, 18 lipca 2013

12

Nathan wbiegł do szpitala . W uszach miał jeszcze głos lekarza ,, Pan Blaze się obudził". Nathan czuł się wspaniale , tak bardzo chciał z nim porozmawiać , przytulić . Wszedł do sali w której leżał Axel .
Axel leżał na łóżku , patrzył na okno , te było zasłonięte . Nie słyszał że Nathan wszedł .
- Axel - powiedział Nathan . Chłopak obrócił głowę , popatrzył byłemu chłopakowi w czy , w te piękne oczy .
- Co ty tu robisz - spytał Axel z bólem . Nathan usiadł obok jego łóżka .
- Zadzwonili do mnie , i powiedzieli że się obudziłeś - powiedział Nathan . Miał ochotę krzyczeć , tak bardzo chciał teraz przytuliłć Axela .
- Gdzie Eva - Axel odwrócił głowę , nie chciał na niego patrzeć . Sprawiało mu to za dużo bólu .
- Jak się czujesz - Nathan delikatnie zaczął jeździć palcami po jego ramieniu . Axel popatrzył mu w oczy .
- Czemu tu jesteś , dlaczego . Przecież zrobiłem ci tyle złego . Dlaczego tu jesteś!!!! - krzyknął . Bardzo chciał by Nathan tu był . Ale świadomość że jest tu tylko z litości , lub po to by się nad nim zlecać . Ta świadomość nie dawała spokoju .Nathan posłał mu smutny uśmiech .
- Wiesz ja,ja - zaczął się jąkać . Wziął głęboki oddech - Kocham cię - Axel popatrzył mu w oczy . Nie mógł uwierzyć że Nathan to powiedział . Z wielkim bólem wyciągnął rękę.
Delikatnie dotkną jego policzka. Nathan wziął delikatnie w palce jego dłoń . Delikatnie ją pocałował , z oczu Axela poleciały łzy .
- Ja ciebie też kocham - powiedział Axel . Nathan pochylił się nad nim i delikatnie złączył ich usta . Na to oboje czekali od ponad czterech lat . Oboje bardzo za sobą tęsknili . Byli siebie spragnieni , spragnieni swojego dotyku . Nathan położył ręce obok jego głowy . Było mu tak dobrze.
Axel odsunął się od niego , popatrzył na swoją rękę a raczej na protezę . Nathan usiadł obok niego . Czuł się wspaniale , Axel też go kochał . - Moja ręka - Axel popatrzył na Nathana .
- Nie dało się nic zrobić , Axel jest jeszcze coś - Axel popatrzył mu w oczy - spróbuj wstać - Axel popatrzył na swoje nogi . Nie mógł ,nie mógł się poruszyć . Z jego oczu znów poleciały łzy . Boże tylko nie to . Palcami dotkną swojej twarzy , jego oczy zrobiły się większe . Czuł coś na niej , coś czego tam nie było .
- Co jest z moją twarzą - znów popatrzył na Nathana . Chłopak opuścił głowę . Co miał mu powiedzieć chyba tylko prawdę .
- Twoje ciało uległo sporemu  poparzeniu . Ną twarzy masz kilka blizn , zresztą na całym cielę masz ich pełno - Axel odwrócił głowę . Nathan zaczął głaskać go po ramieniu.
- Axel spokojnie , nie płacz . Wszystko będzie dobrze - zaczął go pocieszać .
- Nathan podaj mi lusterko - Nathan wstał i po chwili dał Axelowi lusterko . Chłopak popatrzył w nie , zaczął mocniej płakać . Wyglądał okropnie był brzydki .
- Jak możesz mówić że wszystko jest dobrze . Jestem paskudny , do tego jestem kaleką . Co ja mam robić , jestem sam - Nathan pokręcił głową .
- Nie jesteś sam masz mnie . Mi to nie przeszkadza , dla mnie jesteś piękny . Kocham cię i zrobię dla ciebie wszystko rozumiesz - Axel popatrzył mu w oczy . Chłopak nachylił się i znów go pocałował .
- Kocham cię Nathan , przepraszam za to co ci zrobiłem . Kocham cię - Nathan delikatnie go przytulił . Miał ochotę mocno go przytulić ale wiedział że nie może . Axela wszystko bolało , każdy fragment ciała . Jego twarz wcale tak źle nie wyglądała . Dla Nathana Axel był piękny , nie ważne czy miał te blizny , czy ich nie miał . Do sali wszedł lekarz , podłączył Axela do jakiejś aparatuty . Zaczął im opowiadać o nowej protezie . O tym że Axel nie będzie czuł różnicy , i że tamta będzie o wiele lepsza od zwykłej protezy. Operacja miał odbyć się jutro . Axel cały czas siedział przytulony do ukochanego . Przy Nathanie czuł się szczęśliwy , kochał go. Dziwił się że chłopak chce z nim być . Wkońcu jednak zasnął . Nathan uśmiechnął się zaczął głaskać go po policzku . Odsunął go od siebie i wstał . Pocałował śpiącego w policzek i wyszedł z sali . Zaczął iść w kierunku domu , wiedział że teraz wszystko się zmieni , że teraz będzie szczęśliwy . Szczęśliwy z Axelem , z najważniejszą osobą w jego życiu . Nie przeszkadzało mu to że będzie na wózku , ani to że nie ma ręki. Kochał go i tylko to się liczyło

środa, 17 lipca 2013

11

Nathan usiadł w salonie . Wspomnienie tych wspaniałych lat bardzo bolało . Przypomniał sobie swój pierwszy raz . Pierwszy raz przeżył z Axelem . Pamiętał to dobrze ten ból , a potem tę rozkosz . Axel był wspaniały , taki czuły .

Wspomnienia

Była impreza u Axela , wszyscy świetnie się bawili . Jedynie Axel siedział spokojnie , cały czas ukradkiem przyglądał się swojemu nowemu chłopakowi . Ten cały czas z kimś rozmawiał . Axel nie rozumiał co się z nim stało . Ten chłopak zrobił z nim coś co nie udało się zrobić nikomu . Nawet Juli , on sprawił że Axel zaczął cieszyć się życiem . Sprawił że stał się bardziej otwarty na ludzi , sprawił że zaczął się przejmować nie tylko sobą . Axel nie wiedział jak się mu to udało . Patrzył na jego piękną buzię , jego zgrabny tyłek . Miał ochotę schować go , odizolować od całego świata . Chciał by on był tylko jego . ,,Kurwa co on ze mną zrobi!!!  " , krzyczała jakąś cząstka jego duszy , poczuł że w spodniach robi mu się ciasno. Chłopak spostrzegł że Axel się mu przygląda . Na jego twarzy pojawił się piękny rumieniec . Zakrył twarz włosami i wrócił do rozmowy z Markiem . Impreza odbiegała końca , goście zaczęli wychodzić . Wkońcu został tyko Axel i jego chłopak . Ten też szedł już do wyjścia , ale Axel złapał go w prasie i przyciągnął do siebie tyłem .
- Ty wiesz co ja przez ciebie przechodziłem - Ugryzł chłopaka ucho - Nathan kochanie zostań tu na noc . Obiecuję że nie pożałujesz - szepnął mu do ucha . Nathan obrócił się do niego twarzą , delikatnie złączył ich usta . Axel podniósł go do góry , zaczął iść w kierunku sypialni . Nathan lekko się chwiał , od dawna wiedział że Axelowi nie wystarczy tylko przytulanie i całowanie . Weszli do pięknej sypialni , Axel delikatnie położył swojego chłopaka na łóżku .
- Axel ja jeszcze nigdy nie - Axel uciszył go pocałunekiem .
- Wiem , o nic się nie bój , zajmę się wszystkim - powiedział Axel . Zdjął koszulkę chłopaka , zaczął całować go po brzuchu. Zostawiał prz tym mokre ślady. Zaczął zdejmować Nathanowi spodnie , był bardzo delikatny . Zsunął  mu spodnie do końca i rzucił ją na podłogę . Zaczął przyglądać się leżącemu . Nathan był cudny , zdjął swoją koszulkę , potem pozbył się spodni . Znów zaczął całować Nathana po całym cielę . Wkońcu zębami chwycił jego boxerki i zsunął je . Nathan zrobił się cały czerwony . Axel zaczął całować go po brzuchu.
- Jesteś piękny - powiedział i znów zaczął całować chłopaka .
- Nie jestem - Axel przeniósł się na usta chłopaka .
- Jesteś , idealny w każdym calu - mówiąc to zsunął swoje boxerki . Nathan prawie zemdlał , Axel miał wielkiego , i to naprawdę wielkiego . Nathan zaczął oddawać pocałunek . Axel obrócił go na brzuch , z szafki wyjął jakiś żel. Nalał go na trzy palce , zaczął jeździć wokół wejścia Nathana. Chłopak się bał i to było widać . Wkońcu Axel włożył w niego jeden palec .
- To konieczne - spytał Nathan. Axel pocałował go w kark , dodał drugi palec i zaczął nimi poruszać .
- Tak - mówiąc to dodał trzeci palec . Nathan prawie krzyknął. Bolało i to bardzo , Axel zaczął poruszać nimi . Po jakiś trzech minutach wyjął je Nathan obrócił się na plecy .
- Chcesz tak - Nathan popatrzył mu w oczy .
- Tak - Axel ulokował się między jego nogami . Nathan zawiesił się mu na szyji .
- Posłuchaj teraz w ciebie wejdę . Za boli i to bardzo , ale proszę nie szarp się bo tylko sprawisz sobie tym większy ból , najlepiej nie ruszaj się . Gotowy??? - spytał . Nathan kiwnął głową . Axel wsunął w niego główkę swojego penisa . Nathan krzyknął , Axel pchnął i wszedł w niego w całości . Nathan zaczął płakać i krzyczeć . Axel mocno go przytulił .
- Ci cichutko , zaraz przestanie obiecuję - zaczął głaskać go po plecach . Nathan był taki ciasny . Chłopak trochę się uspokoił . Popatrzył na Axela , ten mocno go pocałował .
- Mogę???- spytał . Nathan kiwnął głową . Axel pchnął , chłopak znów się do niego przytulił . To było straszne ten ból jakby coś go rozrywało od środka . Axel zaczął się delikatnie poruszać . Z początku sprawiał tym tylko ból ukochanemu , wkońcu jednak trafił w czuły punkt i Nathan krzyknął z rozkoszy . Nigdy nie czuł czegoś takiego . To było cudowne , Axel zaczął mocniej się poruszać . Jemu też było dobrze , nie jemu było wspaniale . Zaczął pieścić Nathana , chciał dać mu jak naj więcej przyjemności . Chłopak doszedł pierwszy , krzycząc przy tym imię ukochanego . Axel pchnął jeszcze raz i też doszedł . Delikatnie wyszedł z Nathana położył się obok niego i przykrył siebie i jego kołdrą , objął obolełego chłopaka w prasie i pocałował w szyję .
- Kocham cię Nathan - powiedział do śpiącego już chłopaka .

Z zamyśleń wyrwał Nathana telefon .
- Tak...Już jadę... .

10

Mijały dni za dniem . Nathan prawie co dziennie przychodził do Axela . Siadał obok jego łóżka i patrzł na to co z niego zostało . Jego twarz pokryta była bliznami , lekarze przeprowadzali co chwilę jakieś operację . W efekcie twarz Axela wyglądała prawie normalnie , miał kilka blizn ale nie były takie straszne jak przed operacjami . Gorzej było z resztą ciała . W ramię Axela wdało się zakażenie i trzeba było je amputować . W jego miejsce wstawiono sztuczną protezę . Podobno gdyby się obudził wstawili by mu taką że nie było by widać i czuć że jest sztuczna . Na plecach  Axekabyły trzy wielkie blizny , zresztą na brzuchu też . Jego ciało całe było pokryte jak nie bliznami to śladami po poparzeniach . Nathan bardzo za nim tęsknił . Do szpitala często przychodziła też Julia . Kilku krotnie próbowała namówić Nathana by dał sobie spokój. By przestał się łudzić . Lekarze mówili że nawet jak się obudzi to i tak na zawsze wyląduje na wózku . Nathanowi jednak to nie przeszkadzało , kochał Axela .
W czwartek tak jak zawsze szedł do szpitala , po drodze kupił jak zawsze kwiaty . Kwiaciarka poprosiła go o autograf dla brata . Nathan oczywiście dał , dziwił się że ktoś wogóle wie kim jest . Teraz zajmował się szkoleniem lekkoatletów . Sporo zarabiał , dużo osób dziwiło się że mimo to jest nadal sam . Ale Nathan nie chciał być z nikim poza Axelem . Zerwał nawet z Evą , wytłumaczył dziewczynie całą sytuację . Ona zrozumiała , bardzo go wspierała .
Wszedł do sali , jak zawsze włożył kwiaty do wazona z wodą . Usiadł obok Axela , nigdy nic nie mówił tylko się patrzył . Po około godzinie wstał , delikatnie pocałował Axela w policzek i wyszedł . Z jego oczu poleciała łza , często płakał ale nigdy nie przy Axelu .
Szybkim krokiem wyszedł z sali i zaczął iść w kierunku swojego mieszkania . Miał auto ale wolał chodzić , wtedy czuł się wolny . Pamiętał dobrze jak Axel zawsze mu mówił że on najlepiej czuje się prowadząc . Że wtedy jest w swoim żywiole . Axel zawsze lubił szybkość i to go zgubiło . W połowie drogi do domu Nathan zrezygnował , zaczął iść w kierunku parku . Tam usiadł na ławce , zaczął patrzeć na sporej wielkości staw . Axel kiedyś go namalował . Umiał pięknie rysować . Nathan przypominał sobie ich pierwszą kutnie właśnie o rysunek . Wstał i zaczął iść w kierunku domu .

Wspomnienia

Axel i Nathan jechali autem , zatrzymali się przed pięknym białym domem . Wyjęli torby z auta i weszli do środka , dom urządzony był w nowoczesny sposób . Axel popatrzył na Nathana i uśmiechnął się do niego . Wznieśli torby do pokoju , szybko przebrali się w kąpielówki . Wyszli na plażę Axel wziął ze sobą maskę do nurkowania , nie daleko plaży była piękna rafa , z jakieś sto sto dwadzieścia metrów . Plaża jaki i dom należały do Axela , była to dość dużą plaża , wokół były tylko skały i las . Było tam pięknie . Gdy tylko weszli na piach Axel przewrócił Nathana zaczęli się turlać po piasku , cały czas śmiejąc się . Wkońcu Axel przestał się  obracać . Pochylił się nad leżącym pod nim Nathanem i delikatnie go pocałował . Chłopak zarzucił mu ręce na szyję pogłębiając przy tym pocałunek . Axel odsunął się od niego .
- Idę popływać - Powiedział i wstał , zaczął iść w kierunku wody . Nathan nadal leżał uśmiechnął się i też wstał . Zaczął iść w kierunku wody . Zatrzymał się i usiadł na suchym piasku , Axel założył maskę i zaczął nukować . Nathan zamkną czy i położył się na piasku . Było mu tak fajnie ciepło , leżał tak niewiadomo ile . Otworzył oczy gdy poczuł że coś mokrego kapie na jego brzuchu .
Nad nim pochylał się Axel .
- Nie powinieneś leżeć tyle na słońcu - Zaczął Axel .
- A ile już leżałem - spytał Nathan . Axel zaczął się śmiać , delikatnie dotknął ramienia Nathana ten zasyczał z bólu .
- Stanowczo za długo - powiedział Axel delikatnie podniósł chłopaka z piasku . Nathana wszystko bolało . Poszli do domu , Axel posadził go na kanapie . Sam poszedł do łazienki , po chwili wrócił z jakąś maścią w ręku . Zaczął wcierać ją w brzuch i ramiona Nathana ten co chwilę syczał z bólu . Wkońcu Axel odniósł maść do łazienki . Usiadł obok Nathana , delikatnie go pocałował . Zaczęli oglądać jakiś film , Nathan zasnął . Axel wziął go na ręce i delikatnie zaniósł do sypialni . Sam poszedł się wymyć . Umyty i ubrany w same spodnie do spania położył się obok ukochanego .
Rano Nathana obudził ból ramion , z wielkim bólem wstał. Wszedł na balkon , tam zobaczył najpiękniejszy widok ną ziemi . Axel szkicował wschódu słońca . Na jego widok uśmiechnął się szeroko.
- Hej - Powiedział i pocałował go w usta , starał sid nie dotykać jego ramion . Nathan usiadł na leżaku obok Axela .
- Axel umiał byś namalować akt - spytał .
- Tak , raczej tak - wrócił do szkicowania . Nathan uśmiechnął się do niego .
- To namaluj mnie - Axel popatrzył na niego jak na wariata .
- Nie - powiedział stanowczo .
- Czemu??- spytał Nathan . Bardzo chciał mieć akt .
- Bo  nie - Powiedział Axel i wyszedł z balonu .
Przez resztę dnia nie rozmawiali ze sobą . Wieczorem Axel położył się obok obrarzonego Nathana . Delikatnie objął go w pasie .
- Dobrze namaluje cię - powiedział . Nathan mocno go pocałował . Zaczęli się namiętnie całować . Axel delikatnie zdjął z ukochanego spodenki bo tylko je miał na sobie . Pozbył się też swoich , Znów zaczął całować Nathana starał się nie dotykać go tam gdzie go bolało . Podniósł jego biodra do góry i wszedł w niego. Nathan nawet nie zareagował , dopiero gdy Axel zaczął się ruszać . Zaczął pojękiwać , zarzucił ręce na szyję Axela , ten zaczął się mocniej poruszać ale nadal nie robił tego tak jak by chciał Nathan  .
- Szybciej...Boże mocniej...Kurwa mać Axel nie baw się ze mną - krzyczął Nathan . Axel uśmiechnął się chytrze . Zaczął lizać ukochaneg po sutkach , wkońcu jednak znudziła mu się ta zabawa , zaczął mocno się poruszać . Nathan krzyczał jego imię , Axela bardziej to nakręcało , zaczął głośno  sapać Nathanowi do ucha , wkońcu chłopak doszedł krzyknął tylko ,, Axel kocham cię " . Rozlał się na brzuchu Axela . Ten pchnął dwa razy i też doszedł . Oparł się na łokciach , nadal był w Nathanie . Złączył ich usta .
- Kocham cię Nathan , kocham i nigdy nie zranię - powiedział .

Nathan wszedł do domu , z jego oczu leciały łzy . Te słowa Axel wypowiedał tyle razy .