Naruto Uzamaki patrzył na postać siedzącą pod drzewem. Był to mężczyzna o siwych włosach. Mimo ich koloru był on dość młody.
- Trenerze, a Naruto nie ćwiczy.- Powiedział chłopak o czarnych jak smoła włosach i tego samego koloru oczach.
- Draniu, zajmij się swoimi sprawami.- Powiedział wściekły Naruto.
- Ja ci dam drania, młotu.- Czarno-włosy chłopak chciał uderzyć Naruto. I zrobił to, chłopak upadł na kolana. Z nosa leciała mu krew.
- Asz ty.-Krzyknął Uzamaki i rzucił się na kolegę. Po chwili oboje turlali się po ziemi.
- Dość tego.- Powiedział mężczyzna spod drzewa. Podszedł do leżących chłopaków.- Sasuke psuć Naruto.- Czarny wykonał polecenie.- A ty Naruto przyjdź do mnie do domu około dziewiętnastej musimy poważnie porozmawiać.- Popatrzył na resztę osób na polu treningowym.- Wracać do treningu!!!- Krzyknął. Nikt nie odważył się odezwać. Naruto i Sasuke podnieśli się z ziemi.
- Jeszcze ci pokaże draniu.- Szepnął do ucha czarnego.
- Naruto!!!- Krzyknął trener.
- Tak jest sensei- Wszyscy wrócili do treningu. Za to mężczyzna o szarych włosach otworzył swoją ukochaną książeczkę i wrócił do przerwanej czynności.
Po treningu Naruto poszedł na swoją ulubioną zupkę, czyli ramen. Zupełnie nie rozumiał Sasuke, Sakury i innych. Przecież to było najlepsze jedzenie na świecie. Zjadł dwie miski zupy i wrócił do swojego domu. Tam wziął gorący prysznic i ubrał się w swój ulubiony pomarańczowy dres. Popatrzył na zegarek, za dwie minuty miał być u trenera. Wybiegł z domu, prawie zabił się na schodach. Pod dom mężczyzny dobiegł w dziesięć minut. Zapukał i usłyszał że otwarte. Wszedł do środka. Mężczyzna siedział w salonie.
- Kakashi-san wzywałeś mnie.- Powiedział niepewnie.
- Tak Naruto. Chcesz być Hokage tak???- Spytał mężczyzna gdy Naruto usiadł na fotelu.
- Tak.
- Nie zostaniesz nim.
- Dlaczego?????!!!!
- Bo dajesz się Sasuke.- Uzamaki popatrzył dziwnie na Kakashiego. Ten wstał i stanął nad nim, przez chwilę patrzyli sobie w oczy. Kakashi pochylił się i delikatnie pocałował Naruto. Ten zaczął się szarpać ale mężczyzna unieruchomił mu ręce. Usiadł na kolana młodszego i zaczął zdejmować mu dres. Wkońcu złapał go i siłą zaciągnął do swojej sypialni. Tam rzucił go na miękkie łóżko i położył się na nim.
- Proszę puść mnie.- Błagał Uzamaki.
- Nie mogę Naruto, jesteś za piękny.- Rozebrał go do boxerek.- Twoje najpiękniejsze na świecie oczy. Tak intensywnie niebieskie. Że gdy się na nie patrzył, ma się wrażenie że patrzy się na ocean. Twoje jasne wręcz żółte włosy. Przypominają płatki słonecznika. Jesteś piękny, twoja akura w odcieniu miodu. Jesteś najpiękniejszy na całym świecie.- Zaczął go całować po lekko umięśnionym brzuchu. Cały czas trzymał jego ręce. Włożył jedną rękę pod boxerki chłopaka i od razu zaczął pieścić jego męskość. Ta wbrew woli Naruto zrobiła się twarda, chłopak zaczął pojękiwać. Wkońcu doszedł rozlewając się na dłoni senseia. Ten zalizał biała substancje z ręki. Wbił się w usta Naruto i dał mu posmakować słonej spermy. W czasie gdy Naruto dochodził do siebie Kakashi związała jego ręce i nogi. Gdy to zrobił popatrzył na bezbronnego chłopca i mocno go pocałował. Zdjął swoją bluzkę i spodnie. Naruto musiał, poprostu musiał przyznać że Kakashi jest pięknie zbudowany. Wkońcu Kakashi zdarł boxerki chłopaka a potem zdjął swoje. Naruto krzyknął widząc to co zaraz miało znaleźć się w jego wnętrzu. Kakashi obrócił go na brzuch i podniósł do góry. Nie zaprzątał sobie głowy czymś takim jak rozciąganie. Wszedł w Naruto w całości. Chłopak krzyknął z bólu. Kakashi położył dłonie na wierzchu jego dłoni i splutł swoje palce z jego. Zaczął wykonywać głębokie ruchy biodrami. Z oczu Naruto zaczęły lecieć łzy. Nie chciał krzyczeć, nie chciał okazywać więcej słabości. Po jego udach poleciał krew. Kakashi poruszał się dalej. Jęczał do ucha chłopaka. Wkońcu Naruto poczuł coś gorącego. Kakashi doszedł w nim i opadł na chłopaka.
- No Naruto widzę cię jutro na treningu.- Wyszedł z niego i po klepał po ramieniu. Naruto zamknął oczy a spod jego powieki wypłyneła ostatnia łza w jego życiu.
Wiem krótkie i żałosne. Ale nie miałam pomysłu. Wiecie co mi dzisiaj koleżanka powiedziała. Że mam oczy jak Naruto. No może trochę prawdy w tym jest.