niedziela, 29 września 2013

9 Obsesja

Tsurugi siedział w ciemnym pomieszczeniu. Był ubrany tylko w krótkie porwane sodnie. Całe jego ciało pokryte było siniakami. W pomieszczeniu było zimno i wilgotno. Na ścianach była pleśń. Pod ścianą leżał podarty kawałek szmaty. Nagle drzwi do pomieszczenia się otworzyły. Chłopak skulił się, ze strachu. Do pomieszczenia wszedł Axel. Ubrany w czarny garnitur i czarną koszulę. Podszedł do chłopaka i złapał go za długie włosy. Wyprowadził go z pomieszczenia. Szli chwilę, po chwili znaleźli się w łazience. Axel rzucił młodego pod prysznic. I odkręcił gorącą wodę. Ta poleciał prosto na chłopaka. Z jego ran zaczęła lecieć krew i jakaś ciecz. Po chwili Axel wyłączył jedyne  źródło ciepła dla chłopaka. Złap młodego za rękę i wyprowadził mokrego z łazienki. Poszli do sypialni mężczyzny. Tam Axel rzucił młodego na łóżko zrywając z niego spodnie.  Tsurugi nie wykonał żadnego ruchu. Wiedział że gdy będzie się bronił, Axel sprawi mu jeszcze więcej bólu. Mężczyzna rozebrał się do naga i obrócił chłopaka na brzuch i wszedł w niego w całości. Chłopak krzyknął, Axel znowu coś mu rozwalił. Axel poruszał się bardzo brutalnie. Jęczał przy tym, chłopakowi do ucha.
- Jesteś piękny. Mój mały.- Jęknął. Zaczął całować chłopaka po plecach. Tsurugi chciał się ruszyć. Ale poczuł uderzenie w grengosłup. Ból był straszny.
- Axel proszę, przestań.- Tylko to Tsurugi dał radę powiedzieć. Zanim dosłownie coś w nim pękło. A po jego udach poleciała niewiarygodnie duża ilość krwi. Chłopak opadł bezwładnie na łóżko. Axel wyszedł z niego i chwycił go za ramię. Obrócił na plecy.
- Tsurugi.- Potrząsnął nim.- Tsurugi!!!!!!- W głosie Axela było słychać coś q rodzaju pogardy i nienawiści. Chłopak się nie ruszał. Wszędzie było pełno krwi.
                                                                     ****
Tsurugi otworzył oczy. Był w szpitalu, wszystko go bolało. Dosłownie każdy kawałek ciała, po za nogami. Tych nie czuł. Pomyślał że to spowodu śpiączki.  Do sali wszedł jego brat.
- Jak się czujesz?????- Spytał Chłopak. Tsurugi popatrzył na niego przestraszony.
- Gdzie jest Axel??????
- Spokojnie Axel jest w areszcie.
- Co!!!!!!!!
- Tsurugi on cię prawie zabił. Poza tym jest oskarżony o zabicie Jude'a Sharpa. Za dwie godziny jest jego sprawa. Mam nadzieję że dostanie karę śmierci.
- Ile ja spałem????.
- Trzy miesiące.
- Jak to trzy miesiące. Dlaczego????
- Ten chuj uszkodził ci coś i zapadłeś w stan śpiączki. Bardzo się o ciebie martwiłem.
- Jakie miałem obrażenia????- Spytał chłopak
- Połamane pięć żeber, miednice. Rozwalone ścian odbytu. I siniaki wszędzie gdzie się da. Byłeś też bardzo wygłodzony.
- Jest coś jeszcze. Prawda, powiedz mi!!!!!.
- On uszkodził ci krengosłup. Spróbuj wstać.- Chłopak chciał wstać ale nie mógł ruszyć nogami. Popatrzył przestraszony na brata.
- Nie!!!!!

sobota, 28 września 2013

8 ZABORCZOŚĆ.

Axel podszedł do chłopaka.
- Lubisz ostry sex. Co lubisz czuć ból. Tak.- Tsurugi zaczął się cofać. Axel stanął kilka centymetrów od niego.
- Axel to nie tak.- Axel uderzył go w twarz tak że chłopak osunął się na kolana. Axel kopnął go w twarz. Zaczęła okładać po całym ciele.
- Jesteś tylko mój. Rozumiesz mnie!!!!! W głosie Axela słychać było nienawiść. 
- Axel proszę przestań.- Chłopak próbował go odepchnąć ale nie mógł. W końcu Axel złapał chłopaka za włosy i zaczął ciągnąć w kierunku sypialni. Gdy się w niej znaleźli Axel rzucił chłopaka na łóżko. Zdarł z niego wszystkie ciuchy. Obrócił chłopaka na brzuch. Axel zsunął swoje spodnie i boxerki. Wszedł w chłopaka w całości. Tsurugi krzyknął z bólu. Od gwałtu Jude'a chłopak ledwie co chodził. A takie coś na pewno coś mu rozwaliło. Axel zaczął się brutalnie w nim poruszać. Drapał młodemu plecy. Zaczął całować go po szyji. W końcu wtopił swoje zęby w ramię chłopaka. Tsurugi nawet się nie ruszał, nie miał na to siły.
- Jesteś tylko mój. Mój!!!!!- Axel zrobił jeszcze jeden ruch i doszedł. Opadł na chłopca.
- Axel.- Z oczu chłopaka poleciały łzy. Zemdlał.
Tsurugi otworzył oczy. Wszystko go bolało. Dosłownie każdy kawałek ciała. Leżał w sypialni Axela. Rozejrzał się wokół. Obok niego leżał Axel. Trzymał go za rękę. Chłopak chciał się odsunąć, ale tylko obudził Axela. Mężczyzna popatrzył mu w oczy.
- Tsurugi ja.- Chłopak pokręcił głową.
- Axel przepraszam.
- Nie to ja przepraszam. Kocham cię a zrobiłem ci takie świństwo. Wybacz mi, kocham Cię.- Z jego oczu leciały łzy.
- Axel, ten sex. On mnie....
- Wiem, nie bój się nigdy wieciej ten bydlak cię nie tknie.
- Axel ty coś mu...
- Spokojnie, ja nic mu nie zrobiłem.Tsurugi wiedział że kłamie.
- Kocham cię.- Wyznał chłopak.
Przez kolejne dni Axel opiekował się młodym. Chłopka czuł że coś jest nie tak. Axel stał się bardzo zaborczy. Na nic mu nie pozwalał. Podczas sexu cały czas zaznaczał że chłopak jest tylko jego. Tsurugi zaczął się go bać. Gdy podczas jednego z treningów z treningów Tenma podszedł do niego i zaczął coś mówić. Axel prawie się na niego rzucił. Po powrocie do domu chłopak zrobił mu awanturę która tylko pogorszyła sytuację. Axel zaczął podejrzewać że chłopak go zdradza. Z czasem, nawet jego brata podejrzewał o romans z młodym.
- Axel co ci odbija!!!- Krzyknął młody, gdy mężczyzna popchnął go na kanapę.
- Jesteś tylko mój.
- Axel nigdy tak nie mów. Nie jestem twoją własnością!!!!
- Jesteś.- Chłopak poczuł uderzenie na policzku.

czwartek, 26 września 2013

7 Sharp

Uwaga, uwaga. Post zawiera brutalne sceny. Czyli to co większość z was lubi. Zresztą ja też lubię więc miłego czytania.

Od operacji Tsurugiego minęły cztery miesiące. Chłopak wrócił do normalnej formy. Właśnie zaczynały się kolejne mistrzostwa między drużynami. Tsurugi został wezwany do Jude'a Sharpa. Co dziwne mężczyzna chciał widzieć się z nad jednym z jezior. Chłopak nie powiedział nic Axelowi.
- Chciał się pan ze mną widzieć.- Powiedział chłopak stając obok byłego trenera.  Nie za bardzo go lubił
- Tak, wiesz zawsze mnie zastanawiało dlaczego jesteś z Axelem.- Powiedział Sharp. Tsurugiego nie zdziwiło to że mężczyzna wie.
- To chyba nie pana sprawa...- Chłopak nie skończył. Mężczyzna przycisnął go do maski auta i brutalnie pocałował, wsadził mu język do ust. . Ręce chłopaka, położył nad jego głowę, jedną ręką je trzymał . Zsunął jego spodnie, i boxerki. Tsurugi próbował się wyrwać ale nie mógł. Krzyczeć też nie mógł. Nagle usłyszał dziwkę rozpinanego paska. Poczuł coś ciepłego przy swoim wejściu. Jude wszedł w niego w całości. Chłopak krzyknął mu w usta. To bardzo bolało. Axel zawsze był delikatny. Nigdy nie pchał na siłę. Mężczyzna zaczął się w nim poruszać. Robił gwałtowne i mocne ruchy. Ręce położył po obu stronach głowy chłopaka. Ten nie miał już siły się szarpać. Jude z każdym ruchem sprawiał mu większy ból. Po udach chłopaka leciała krew, naprawdę dużo krwi. Jude zaczął lizać go po szyji. W którymś momencie, wbił w nią  swoje piękne białe, proste. I ostro zakończone zęby. Przebił skórę chłopaka. Bałaganie nic ne dały. Wbijał je coraz głębiej. Aż w końcu gwałtownie ruszył głową i  dosłownie oderwał skórę z tego miejsca. Tsurugi krzyknął z bólu. Takie coś Jude zrobił mu w kilku miejscach. Całe ciało chłopaka było w krwi. Wkońcu doszedł, i rozlał się w młodym. Rzucił go na kolana. I siłą wsadził swojego penisa do ust chłopaka. Poruszał jego głową, Tsurugi nie miał siły na nic. Jude  znów doszedł, zmusił młodego do wypicia spermy. Po wszystkim ubrał na siebie swoje spodnie. Tsurugi leżał na ziemi.
- Pamiętaj, jeżeli możesz dawać dupy Blazeowi to mi też możesz. A spróbuj mu coś powiedzieć to cię zabiję.- Wsiadł do samochodu i odjechał. Tsurugi z wielkim bólem ubrał spodnie. Zadzwonił po swojego brata. Ten przyjechał po dziesięciu minutach. Zabrał brata do domu. Tsurugi był w kiepskim stanie. Brat opatrzył mu wszystkie rany.
- Musisz powiedzieć o tym Axelowi.- Powiedział do beata. Tsurugi popatrzył na niego jak na wariata. Jego brat wiedział o tym że on i Axel są razem. Dowiedział się dzień po tym jak chłopak wrócił do normalnego wyglądu. Przyłapał wtedy brata i szefa. Na czułym pocałunku w domu Axela. Na początku chciał rzszarpać Axela. Ale mina brata dużo mu powiedziała. I teraz nie był za bardzo przekonany do ich związku. Ale co mógł zrobić, widział że Tsurugi kocha Blaze'a. A Axel kocha go. Chłopak poinformował go że w dniu jego osiemnastych urodzin mają zamiar się pobrać.
- Tsurugi Axel napewno....
- Kurwa zrozum, czy ty myślisz że Axel będzie mnie chciał. Po takim czymś. Co!!!!.  Dla ciebie to łatwe. Ale on nie raz pokazał mi że jestem jego.- Nie to żeby Axel się nad nim znęcał. Nie tylko nie raz zaznaczał że Tsurugi puki jest z nim. Jest jakby jego.
                                 ***
Axel siedział w salonie. W ręku trzymał kilka zdjęć. Na nich był Tsurugi uprawiający sex z Sharpem. Widać było że bardzo mu się to podobało. Axel czuł taki dziwny ból w sercu. Tsurugi nie przyjechał do niego od tygodnia. Nie chodził na treningi. Na zdjęciach było widać że to ostry sex. Ale że chłopak jest bardzo i to bardzo zadowolony. Ktoś wszedł do salonu. Był to Tsurugi. Chłopak patrzył na ukochanego bałagalnie.  Axel wstał i zaczął iść w jego kierunku. Był wściekły, chłopak dobrze to wiedział.

Wiem dawno nie dawałam ale mam coś z telefonem. Raz mogę wstawić raz nie.

piątek, 20 września 2013

6 Operacja i jej skutki

Tsurugi usiadł na łóżku. Był w szpitalu. Czuł się dziwnie.
- No tak miałem operacje.- Pomyślał. Chciał wstać ale do sali wszedł Axel. Jego mina nie wrużyła nic dobrego.
- Jak się czujesz???- Spytał mężczyzna. W jego głosie było słychać lekkie rozbawienie.
- Dziwnie, tak obco w swoim ciele. Axel coś jest nie tak????
- No wiesz. Guza już nie masz. Ale lekarze pomylili maszyny i teraz.- Zaczął się śmiać. Dał młodemu lusterk. Tsurugi popatrzył na swoje ręce. Były jakieś dziwnie małe. Spojrzał w lusterko i krzyknął. On on był młodszy o jakiejś dziesięć lat. Popatrzył na Axela.
- Tak. Sprawili że jesteś małym dzieckiem. Masz teraz jakieś 4-5 lat.- Powiedział i zaczął się śmiać.
                                 ***
Dwa dni później Tsurugi wyszedł ze szpitala. A właściwie został z niego wyniesiony przez Axela. Ten ustalił z jego bratem że nadal będzie sie nim opiekował. Tsurugi czuł się dziwnie, był mały. Gdy wyszli ze szpitala, na parkingu trafili na jakąś kobiete. Ta podeszła do Axela i pocałowała go w przyjacielski sposób w policzek.
- Axel to twój.- Wskazała na chłopca na jego rękach.- Ale słodziak.- Zaczął się nad nim dosłownie znęcać. Nie obyło się też bez tekstów typu ,,puciu puciu,, ,,słodziaczek,,. No i oczywiście ,,pysio misio,,. Tsurugi gdyby nie to że był mały i w jego ustach brzmiało by to dziwnie, naklął by jej. Po godzinie męki Axel powiedział że musi dać mu jeść. Posadził chłopaka w foteliku, z tyłu. Za co został zgromiony wzrokiem pełnym nienawiści. Gdy podjechali pod dom Axela, właściciel wyjął małego i posadził sobie na barana. Tsurugi zaczął bawić się jego włosami.
- Gdzie ty mnie niesiesz????- Spytał gdy minęli ich wspólną sypialnie.
- Zrobiłem dla ciebie pokój.- Powiedział Axel. Weszli do pokoju, pomalowanego na niebiesko. Był to typowo dziecięcy pokój. Zabawki i wogóle. Axel posadził młodego na łóżku.
- Zemszcze się za to.- Powiedział młody.
- Dobrze ale teraz poczekaj na obiad. Później pojedziemy na lody.- Pocałował młodego w czoło i wyszedł z pokoju. Tsurugi zrobił obrażoną minę. Godzinę później Axel zawołał go na obiad. Tsurugi dostał zupe z marchewki. Nabrał trochę na łyżkę i rzucił w kierunku Axela. Zupa trafiła go prosto w twarz.
- Ty mały.- Krzyknął Axel i zrobił to samo co Tsurugi. Chwilę później oni i cała kuchnia byli brudni. Tsurugi zaczął się śmiać, wybiegł z kuchni i pobiegł do swojego pokoju.
Chwilę potem przyszedł do niego Axel. Ubrany w czyste ciuchy. Włosy miał mokre.
- W szafie masz czyste ciuchy. Przebierz się.- Wyszedł z pokoju.
Wieczorem Tsurugi siedział na łóżku. Nie mógł zasnąć. Wstał i poszedł do pokoju Axela. Ten stał nagi w pokoju.
- Co tu robisz???- Spytał zakładając spodnie.
- Nie mogę zasnąć. Mogę spać z tobą????- Axel popatrzył na niego dziwnie.
- Dobra ale.
- Tak wiem.- Wskoczył na łóżko i wszedł pod kołdrę. Axel położył się obok. Młody przytulił się do niego.
- Axel chciałbyś mieć dzieci????
- No wiesz, w moim przypadku to nie jest możliwe. Ale może kiedyś pomyśle nad potomstwem.- Powiedział i pogłaskał chłopaka po włosach.- Przez następne trzy miesięce mam ciebie. To się w sztuce ojcostwa podszkole.- Tsurugi zaczął się śmiać. Nagle uświadomił sobie coś co sprawiło że znawiedził być dzieckiem.
- Axel mam pytanie, trzy miesiące tak. To oznacza trzy miesiące bez sexu.- Axel zaczął się śmiać.
- Tak, no wiesz ja tam sex uprawiać mogę gorzej z tobą.- Powiedział. Tsurugi uderzył go w żebra.
- Wiesz zastanawia mnie jedna rzecz. Niby sypiamy ze sobą. Ale jaki to ma sens????- Spytał chłopak.
- Taki że mam zamiar poczekać do twoich osiemnastych urodzin. A potem przestać się ukrywać.- Wyszeptał małemu do ucha.- A i mógłbyś zabrać kolano z mojego krocza. Bo ja cie kocham, a i tak jestem pedofilem. Więc wole tak małego dziecka nie gwałcić.- Tsurugi zrozumiał o co mu chodzi. Axel był podniecony. Chłopak zabrał nogę i pocałował mężczyznę w policzek.
Kolejne dni mijały mu pod znakiem. Zabawy, Axel był świetny w roli ojca. Zabierał go na plac zabaw, do luna parku. I wszędzie gdzie tylko chciał.  Któregoś dnia Axel spakował jego i swoje ciuchy. Wsiedli do jego jeepa. Axel nie chciał powiedzieć gdzie jadą. Podczas jazdy popatrzył na chłopaka. Lekarze poinformowali go o tym że chłopakowi może zmienić się trochę zachowanie. Ale nie że aż tak. Tsurugi bawił się zabawkami, grał w piłkę. Prosił by mu czytać. A co najbardziej Axela zdziwiło coraz częściej mówił do niego tato.  A to oznaczało że nie postrzega go jako partnera. Tylko jako rodzica. Wysiedli z auta, byli przed domem Axela. Był to dom nad plażą, Tsurugi był tu już raz. Tsurugi wskoczył na ręce Axelowi i kazał zanieść się do domu. W czasie gdy Axel go niósł, bawił się jego krótkim blond włosami.
Axel posadził go w salonie a sam poszedł po torby.
- Co będziemy robić???- Spytał Tsurugi.
- Odpoczywać.- Usiadł obok niego. Tsurugi uśmiechnął się i usiadł na jego kolanach. Zrobił to w taki sposób że Axel poczuł że jego męskość robi się twarda. Już od dłuższego czasu tak reagował choć by na dotyk młodego. Zdjął młodego z siebie. Poszedł do łazienki i zaczął się obsługiwać. Wolał by była to ręks pewnego małego chłopaka, a najlepiej usta. Axel uświadomił sobie o czym myśli i uderzył się w policzek. Tsurugi już niedługo miał wrócić do swojego normalnego wieku. Ale puki co było kiepsko, bynajmniej dla Axela.
Zapiął spodnie i wrócił do salonu. Tsurugi próbował żegnać coś z półki. Ale był za mały.
- Axel pomożesz mi.- Spytał swoim słodkim głosem.
- Tak co chcesz???
- ciastka.- Axel podał mu opakowanie.
Następnego dnia Axel zostawił chłopca pod opieką Juli a sam pojechał po niespodzianke dla małego.
Wszedł do dużego dość nieładnie pachnącego.
- Dzień dobry chciałbym adoptować szczeniaka. - Powiedział do kobiety która do niego podeszła.
zaprowadziła go do do jakiegoś pomieszczenia. Było tam pełno małych psów. Axel wybał takiego małego całego białego. Gdy miał wywodzić jeden zaczął płakać. Z oczu Axela poleciały łzy
- Przepraszam, wezmę jeszcze tego. A i proszę mi powiedzieć jaki jest miesięczny budżet schroniska. Bo widząc co tu się dzieje to mały.- Powiedział Axel. W rezultacie wrócił do domu nie z jednym nie dwoma ale z czterema szczeniakami. Jednego wziął dla Juli. Pieski był śliczne, jeden cały biały, drugi czarny, brązowy i taki szary. Pojechał do weterynarza. Ten zbadał pieski. Axel sam nie wiedział dlaczego tyle ich wziął.
Psy były dość małe. Kobieta w schronisku mówiła że tydzień temu zostały odstawione od matek.

wtorek, 17 września 2013

5 Mecz

Tsurugi usiadł na kanapie. Obok niego usiadł Axel. Mężczyzna objął go w pasie.
- Spokojnie, lekarze powiedzieli że wystarczy wyciąć tego guzka. I nic ci nie będzie.- Przytulił młodego chłopaka. Tsurugi wtulił głowę w jego pierś.
- Dobrze że chociaż mogę grać w meczu. Muszę przecież wygrać mecz z drużyną piątego sektora.- Axel zaczął się śmiać.
- Pamiętaj mecz jest za dwa tygodnie.- Axel chciał wstać.
- Axel naucz mnie ognistgo tornado.- Powiedział Tsurugi. Axel posłał mu piękny uśmiech.
Dwa dni później Tsurugi stał na jednym z boisk piątego sektora. Ubrany był w strój Raimona. Zaczął biec w kierunku bramki.
Strzały mu nie wychodziły.
- Jeszcze raz.- Powiedział Axel. Mężczyzna stał pod ścianą. Tsurugi nie spodziewał się że ten strzał może być aż tak ciężki. Nagle upadł z przeraźliwą prędkością na ziemię. Dosłownie zawył z bólu. Wszystko go bolało. Poczuł że jest podnoszony z ziemi i stawiany na nogi. Popatrzył na Axela.
- Jeszcze raz.- Powiedział mężczyzna i odszedł. Tsurugi poczuł się dziwnie. Axel był teraz taki inny. Jak by nic ich nie łączyło. Lub jeszcze lepiej jak by go wogóle nie lubił. Nagle poczuł uderzenie piłką w brzuch. Popatrzył na Axela i wrócił do treningu.
Gdy Axel powiedział że może skończyć. Poprostu upadł na ziemię i zasnął.
Obudził się nad ranem w łóżku. Zza drzwi dochodził piękny zapach, jajka bekon i coś jeszcze. Z wielkim bólem wstał i wyszedł z pokoju. Ubrany był w same czarne spodenki. Wszedł do kuchni, tam Axel robił śniadanie. Też był w samych spodenkach. Tsurugi nie rozumiał jednej rzeczy. Dlaczego on w tym stroju wyglądał jak pajac a on jak bóg. Zaczął obserwować jak Axel wyczynia cuda z jajek i bekonu.
- Skończyłeś mnie już obserwować, i może wkońcu usądziesz do stołu. Spytał Axel patrząc mu w oczy. Tsurugi kiwnął głową i usiadł przy stole. Zaczęli jeść, chłopak trochę bał się coś powiedzieć. Axel był wczoraj taki podły.
- Axel ja rozumiem sam cię o pomoc poprosiłem ale nie musisz być taki wredny. No i bezlitosny.- Powiedział chłopak, w jego głosie słychać było smutek. Axel wstał i podszedł do niego. Uklękł pomiędzy jego nogami.
Dotknął jego policzka.
- Wybacz ale inaczej niczego się nie nauczysz. Ale przepraszam.- Pocałował go. Zsunął se młodego na kolana.- Jesteś piękny.- Położył go bardzo delikatnie na ziemi...
                                ***
- Tak proszę państwa, to już dziś. Dzisiaj odbędzie się mecz pomiędzy drużyną ze szkoły Raimona a najlepszą drużyną piątego sektora. Kto wygra dowiem się już dzisiaj o szesnastej.- Takie wypowiedzi dało się usłyszeć na praktycznie wszystkich ulicach. Cała Japonia żyła tym meczem.
Drużyna Raimon siedziała w szatni. Tsurugi wyszedł z niej i zaczął chodzić totalnie bez celu po tym
wielkim stadionie. Nagle poczuł że jest łapany od tyłu. Poczuł znajomy zapach i od razu się uspokoił.
- Nie powinieneś być z drużyną???- Spytał Axel całójąc młodego w szyję.
- Wracaj do drużyny.- Powiedział Ishido, swoim twardym głosem.

Mecz się zaczął, zawodnicy Raimona nigdy nie mieli tak trudnego przeciwnika, a właściwie dwóch przeciwników.
Ale wygrali udało się, Tsurugi po meczu ledwie zszedł z bliska. Nikt nie miał nawet sił się przebrać.
Gdy tylko Tsurugi wyszedł z boiska, zatrzymał się przed nim czarny i piekielnie drogi samochód. Chłopak niepewnie do niego wsiadł. Za kierownicą siedział Toramaru przyjaciel Axela. Chłopak nie za bardzo za nim przepadał. Może dlatego że on próbował rozkochać w sobie Axela.
Zatrzymali się przed wielką rezydencją. Zrobiona była z białej cegły. Tak naprawdę można było to nazwać zamkiem. Chłopak wszedł do środka. Wnętrze było w dobrym, a zarazem nowoczesnym stylu. Położył swoją torbę na kanapie i usiadł na niej. Chwilę potem poczuł że jest głaskany po głowie. Axel usiadł obok niego.  Po chwili całowali się namiętnie. Axel zaniósł młodego do sypialni. Zdjął z niego wszystkie ciuchy.Rozpiął  swoje spodnie i  wszedł bez przygotowania w chłopaka, który krzyknął rozdzierająco. Tsurugi  pochylił głowę. Z jego policzków na kołdre skapywały słone krople.
- Spokojnie. Zaraz przestanie cię boleć – powiedział Axel , głaszcząc go delikatnie po plecach. Po chwili zaczął się poruszać. Wykonywał na początku delikatne ruchy tak, by chłopak mógł się przyzwyczaić do agresora. Kiedy poczuł, że mięśnie Tsurugiego się rozluźniają, a on sam zaczyna cichutko pojękiwać z przyjemności, przyśpieszył swoje ruchy. Kładąc się prawie na nim, dociskał swoje biodra do jego. Jedną ręką robił mu dobrze. Jęki chłopaka powoli zmieniały się w krzyki rozkoszy. Doszli w tym samym momencie. Tsurugi dosłownie zemdlał z przyjemności.

Wiem nie za fajne ale nie miałam pomysłu. I musiałam się wzorować na moich notatkach o Beyblade. No i o niewykorzystanych o IE.

niedziela, 15 września 2013

Gwałt

Axel Blaze leżał na łóżku. Jego twarz była cała w siniakach. Zresztą całe jego ciało wnich było. Ktoś wszedł do pokoju, chłopak odruchowo się skulił. Ten ktoś usiadł obok niego na łóżku. Był to jego ojciec.
- Axel proszę musisz coś pić. Proszę wiem że strasznie się czujesz ale nie daj się złamać.- Chciał pogłaskać syna po głowie ale ten szybko odsunął się do tyłu.- Przepraszam. Mężczyzna wstał i popatrzł na syna.- Jutro przyjdzie tu ktoś z policji, musisz złożyć zeznania.- Chłopak zakrył się kołdrą. Jego ojciec westchnął, wyszedł z pokoju.
Dwa dni później Axel nadal nie wychodził z pokoju.
Ktoś zapukał do drzwi, załamany stanem syna mężczyzna poszedł otworzyć. Za drzwiami stał chłopak o szarych stojących na boki włosach. Ubrany był w szare spodnie i niebieską bluzkę. W ręku trzymał torbę.
- Fubuki miło cie widzieć.- Powiedział ojciec Axela i wpuścił go do środka.- Ja muszę iść, wrócę za tydzień, ale to już wiesz. Opiekuj się nim i nie pozwól by coś sobie zrobił.- Powiedział mężczyzna i wyszedł z domu. Fubuki wszedł do salonu i położył swoją torbę na kanapie. Poszedł do pokoju Axela. Chłopak spał na łóżku, jego włosy były mokre od potu. Przez co opadły mu na czoło. Jego twarz nadal była w kiepskim stanie. Fubuki delikatnie usiadł obok chłopaka. Ten podniósł się i popatrzył na przyjaciela. Ten pogłaskał go po policzku.
- Jak się czujesz????- Axel mu nie odpowiedział.- Axel proszę powiedz coś wiem że ci ciężko. Ja naprawdę rozumiem.- Blaze popatrzył na niego z nienawiścią.
- Nic kurwa nie wiesz!!!!- Krzyknął.- To nie ciebie kurwa zgwałcił najlepszy przyjaciel.- Z jego oczu zaczęły lecieć łzy. Czuł się okropnie.
- Axel naprawdę mi przykro, Jude on...
- Nigdy nie wymawiaj tego imienia w mojej obecności!!!!!- Zacisnął dłonie w pięść. Fubuki wstał i wyszedł z pokoju. Strasznie ubolewał nad losem przyjaciela. Nienawidził Jude'a za to co mu zrobił.
Trzy dni póżniej Axel nadal nie chciał nic pić nie mówiąc już o jedzeniu. Wkońcu Fubuki zmusił go chociaż do tego by wziął kąpiel, bo dawno się nie mył. Axel poszedł do łazienki. Tam zdjął wszystko co miał na sobie. Jego ciało było w kiepskim stanie. Wszędzie miał ślad po tym co zrobił mu Jude. Nalał wodę i wszedł do wanny . Woda zmoczyła go całego. Nagle popatrzył na półkę wyjął z niej pumeks. Zaczął nim ścierać skórę. Czuł się burdny, czuł na sobie jego dotyk, jego oddech. Mył w ten sposób każdy dosłownie każdy kawałek ciała. Woda była cała czerwona od jego krwi. Jednak ani to ani okropny ból mu nie przeszkadzał.
Z biegiem czasu robiło mu się słabo. Wkońcu nie był już niczego świadom. Jedyne co usłyszał i poczuł to czyjś krzyk i to że jest wyjmowany z wody. Stracił przytomność.
Axel powoli otworzył oczy, był w swoim pokoju, wszystko go bolało. Obok niego na krześle spał Fubuki. Szarowłosy otworzył oczy i popatrzył na Axela. E jego oczach było coś jak furja, strach ale i czułość. Usiadł obok Axela i zaczął głaskać go po policzku. Nim blondyn zdążył zareagować Fubuki go całował. Z jego oczu zaczęły lecieć łzy. Zaczął oddawać pocałunek, zawiesił ręce na szyji przyjaciela. Ten odsunął się troszkę do tyłu.
- Kocham cię.- Znów zaczęli się całować. W którymś momencie Fubuki położył Axela na łóżku. Jedną ręką zaczął masować jego brzuch, a drogą położył koło jego głowy. Axel poczuł okropną chęć na coś więcej. Przy Fubukim czuł się bezpiecznie. Fubuki chyba czuł to samo bo zaczął odpinać spodnie Axela. Axel zaczął robić to samo z jego. Zaczęli się rozbierać. Po chwili byli w samych boxerkach. Fubuki popatrzył na piękne a zarazem zniszczone ciało Axela. Zaczął całować go po bliznach. Wkońcu zsunął z niego boxerki. Popatrzył na całego czerwonego Axela. Posłał mu piękny uśmiech i wziął jego penisa do ust. Zaczął go lizać, po chwili zaczął też wykonywać ruchy głową.
Axel jęczał pod nim z rozkoszy. Było mu nieziemsko dobrze. Wkońcu sam zsunął nogą boxerki Fubukiego. Zwalniając tym wielkiego i gotowego do działań penisa. Fubuki pocałował go w usta. Wsadził w jego bardzo ciasną dziurkę jeden palec. Axel pisnął lekko. Fubuki dodał jeszcze jeden potem traci palec. Zaczął nimi poruszać. Nie chciał by Axel cierpiał więcej niż to było konieczne. Bo że będzie cierpiał to było oczywiste. Jude podczas gwałtu nie był zbyt delikatny. Więc chłopak napewno doznał jakichś uszkodzeń. Wkońcu Fubuki wyjął palec i pocałował Axela w czoło. Podniósł jego biodra i przystawił do jego dziurki swojego członka. 
- Gotowy???-Spytał. Axel popatrzył mu w oczy.
- Tak.-Gdy tylko Blaze wypowiedział te słowa Fubuki zaczął w niego wchodzić. Z oczu Axela zaczęły lecieć łzy. Jego odbyt nie był do końca wyliczony. Nagle Fubuki stanął. Axel poczuł że się wycofuje.
- Co ty robisz???- Spytał.
- Nie chce sprawiać ci bólu.- Powiedział i znów zaczął się wycofywać. Axel westchnął. Nie nmiał zamiaru mu na to pozwolić. Złapał go mocno za  szyję i przyległ go jego bioder. Przez co Fubuki wszedł w niego w całości.
- Axel nic ci nie jest.- Spytał Fubuki całując go w policzek.
- Nie, proszę.- Zaczął błagać. Fubuki całująć go zaczął się poruszać. Jego ruchy były bardzo delikatne. Nagle jednak Axel zaczął mu jęczeć do ucha i błagać o więcej. Zaczął się mocniej poruszać. Sprawiając tym sobie i jemu jeszcze więcej przyjemności. Axel doszł pierwszy, Fubuki pchnął jeszcze raz i też doszedł. Wyszedł z ukochanego opadł obok niego na łóżko. Axel wtulił się w jego pierś. 
- Kocham cię.- Powiedzieli równocześnie.

O proszę daje wam takie coś. Wiem nie za fajne. A właściwie żałosne. Przepraszam że zawiodłam wasze oczekiwania.

sobota, 14 września 2013

4 Przepraszam

Tsurugi patrzył z otwartymi ustami na boisko. Tam stał Ishido, jego były kochanek właśnie kopnął piłkę z taką prędkością że bandyta który chciał uderzyć Tenmę odleciał dwa metry do tyłu. Ale nie to dziwiło chłopaka. Znał ten styl, jedyny niepowtarzalny. Z identycznym wręcz stylem grał Axel Blaze. To dzięki niemu Tsurugi zaczął grać.
- Axel.- Powiedział i popatrzył na Shuuje. Ishido był Axelem. Czyli wszystko co o nim wiedział było kłamstwem. Chłopak zaczął iść w kierunku szkoły. Szedł na około, przez parking. Nagle usłyszał hałas za sobą. Odwrócił się, za nim stał Ishido.
- Czego????- Spytał wściekły chłopak.
- Tsurugi prszę porozmawiajmy ja...- Chłopak popatrzył mu w oczy.
- Wiesz co Blaze nie mam zamiaru z tobą rozmawiać.- Odwrócił się i zaczął iść w kierunku wejścia do szkoły. Poczuł że ktoś łapie go od tyłu. Chłopak chciał krzyczeć ale, Ishido zatkał mu usta. Zmusił go do wejścia do bagażnika. Zamknął klapę. Tsurugi nie rozumiał o co mu chodzi. Ruszyli. Po jakichś trzech godzinach jazdy,Tsurugi poczuł że robi się mu duszno.
- Wypuść mnie proszę!!!!- Krzyknął resztkami sił. Bardzo bał się przebywania w ciasnych miejscach. Do tego tam było ciepło. Stracił kątakt z rzeczywistością.
- Tsurugi.- Usłyszał. Chłopak otworzył oczy nad nim pochylał się Axel. Chłopak spostrzegł że leży na dużym miękkim łóżku.
- Gdzie ja jestem????- Spytał chłopak.
- W jednym z moich domów.
- Czego ty...- Axel wbił się w jego usta. Tsurugi na początku próbował go odepchnąć ale mężczyzna złapał jego rękę i nic nie mógł zrobić. Nagle chłopak poczuł na policzku coś mokrego. Popatrzył w oczy cesarza. Z tych leciały łzy, mężczyzna odsunął się i mocno przytulił chłopaka.
- Przepraszam.- Powiedział.- przepraszam że nie powiedziałem ci kim jestem, przepraszam za to że cie okłamałem!!!!!- Tsurugi zaczął masować go po plecach.
- Spokojnie nic się nie stało.- Axel popatrzył na niego przez łzy. Chłopak bardzo delikatnie go pocałował. Położył głowę na piersi mężczyzny. Axel ułożył się wygodnie na łóżku i przytulił młodego. Leżeli tak przez dłuższy czas, patrząc sobie w oczy. W którymś momencie Tsurugi włożył swoje palce we włosy ukochanego. Dał je do góry, tak by przypominały jego starą fryzurę. Ishido popatrzł na niego zdziwiony.
- Tak ci ładniej.- Mężczyzna zaczął się śmiać. Zabrał rękę chłopaka i pocałował go w każdy palec.- Zetniesz włosy????- Spytał.
- Czemu????
- Bo w krótkich wyglądasz o wiele lepiej. Bardziej sexy.- Axel zaczął się śmiać. Pocałował młodego w czoło. Nagle Tsurugi zaczął się histerycznie śmiać.
- Co się stało????
- Wiesz właśnie sobie przypomniałem że jak byłem młodszy, to miałem taki plakat nad łóżkiem. Ty biegnący w wodzie, bez koszulki w czarnych spodenkach.- Powiedział i wtulił głowę w pierś ukochanego. Axel dziwnie się na niego patrzył.
- Dobrze wyszłam na tym plakacie???
- Razem z bratem i koleżajnką śliniliśmy się do niego. - To była prawda. Axel zawsze mu się podobał.
- O a teraz z wyglądu ci się podobam????- Tsurugi odsunął się.
- Zdejmij koszulkę.- Axel bez żadnych problemów to zrobił.- Spodnie.- I te polecenie wykonał bez żadnego problemu. Stanął na ziemi i wyciągał ręce w boki. Zaczął się obracać.
- No i jak???
- W krótkich lepiej.- Powiedział młody i podszedł do niego. Był niższy o ponad głowę. Axel odgarnął mu włosy z twarzy.
- Jesteś słodki.- Pocałował młodego i rzucił na łóżko, usiadł mu na biodrach.
- Axel ja nie chcę.- Powiedział Tsurugi. To była prawda, ostatnio nie miał wogóle ochoty na sex. Axel oczywiście nie naciskał.
Kilka dni póżniej Tsurugi leżał w łóżku ubrany był w czarne spodnie do spania. Na sobie miał jeszcze szarą bluzkę i czarną bluzę. Leżał pod kołdrą. Było mu strasznie zimno. Do sypialni wszedł Axel, usiadł obok chłopaka. Dotknął jego czoła.
-Jak się czujesz???- Spytał z troską. Tsurugi powiedział coś ale przez to że gardło bardzo go bolało, prawie nie było tego słychać. Axel wstał chciał odejść, jednak chłopak złapał go za rękę. Głową wskazał miejsce obok siebie. Axel popatrzł na niego. Szybko podniósł kołdrę i położył się koło młodego. Ten wtulił się w jego silne ramiona. W pewnym momencie Tsurugi wydał z siebie jęk, poczuł okropny ból w brzuchy. Axel zerwał się z łóżka i dał mu pod buzię miskę. Chłopak zwrócił wszystko to co dzisiaj zjadł. Tak było już od tygodnia. Axel zawiózł go do lekarza, ten zapisał herbatę i jakieś tabletki. Nic to jednak nie dało.
- Dobra mam tego dość, jedziemy do szpitala.- Powiedział Blaze i wyszedł z pokoju. 
Chwilę potem byli już samochodzie, Axel nagżał w aucie ile tylko mógł. Mimo to chłopakowi nadal było zimno.
W szpitalu nie czekali w żadnej kolejce. Lekarz przyjął ich od razu. Tsurugi czuł się tak źle że wszystko było mu obojętne.

wtorek, 3 września 2013

3Koniec

Tsurugi otworzył oczy i prawie natychmiast cofnął się do tyłu. Była to zła decyzja, bo gdyby nie Ishido to spadł by z łóżka. Mężczyzna przyciągnął go do siebie i zaczął bawić się jego włosami. Tsurugi nie wiedział co ma zrobić, to co się wczoraj zdarzyło było naj przyjemniejszą rzeczą w całym jego życiu. Ishido był taki wspaniały, taki czuły. Mężczyzna pogłaskał go po ramieniu.
- Dobra czas wracać do domu.- Pocałował młodego w czoło i wstał. Gdy tylko to zrobił Tsurugi zrobił się cały czerwony. Cesarz był nagi, no w sumie jaki miał być. Mężczyzna wyjął z szafy ciuchy dla siebie i coś dla chłopaka. Szybko się ubrał i usiadł na łóżku, szukał czegoś w telefonie. Tsurugi chciał wstać ale też był nagi.
- Mógłbyś wyjść????-Spytał a mężczyzna dziwnie się na niego popatrzył.
- Nie wstydź się, widziałem cię nago.-Tsurugi powiedział coś do siebie i wstał szybko zgarnął ciuchy i poszedł do łazienki. W tym czasie Ishido zadzwonił po helikopter.
W drodze powrotnej ani on, ani Tsurugi nie odezwał się choćby jednym słowem. W domu chłopak poszedł wsiąść kąpiel. Pod prysznicem zaczął się zastanowiać czy dobrze zrobił. Ishido bardzo mu się podobał, już nawet nie chodziło o to że był mężczyzną. Tylko o to że był od niego dużo starszy. Dotknął swojego brzucha, tam było pełno czerwonych śladów. Szybko się wytarł i ubrał. Wszedł do salonu gdzie siedział cesarz jadł jakąś sałatkę.
- Jak chcesz jeść, to w kuchni masz jeszcze.- Powiedział mężczyzna. Tsurugi poszedł do kuchni i nałożył sobie trochę sałatki. Wrócił do salonu i zaczął oglądać mecz który akurat leciał. Poczuł czyjś oddech na szyji. Popatrzył na cesarza, ten zabrał mu talerz i odstawił na stolik. Tsurugi głośno przełknął śline, mężczyzna pogłaskał go po policzku i delikatnie w niego pocałował.
- Jesteś piękny.- Powiedział i wbił się w usta młodego. Położył chłopaka na łóżku. Odsunął się i znów pogłaskał go po policzku. Usiadł i jak gdyby nigdy nic wrócił do jedzenia. Tsurugi zrobił podobnie.
- Dlaczego to robisz. Dlaczego kontrolujesz piłkę nożną.- Spytał.
- Cóż tak musi być. Piłka musi być pod kątrolą. A ja się do tego idealnie nadaje.- A mam dla ciebie zadanie. Wstąpisz do Raimona i zniszczysz ich drużynę.- Powiedział twardym służbowym głosem. Tsurugi aż drgnął, przestraszył się trochę.
- Tak jest.- Powiedział i popatrzył na Ishido. Wstał, chciał wejść do swojego pokoju ale poczuł że Ishido obejmuje go w pasie.
- Nie, nie mój słodki. Od tej pory będziesz spał zę mną.- Zaprowadził chłopaka do swojej sypialni i położył na łóżku. Tsurugi dziwnie się czuł. Mężczyzna zgasił światło i położył się obok niego. Tsurugi sam nie wiedział dlaczego ale się do niego przytulił. Głowę położył na jego piersi a ręką na biodrach.
Kolejne dni mijały mu pod znakiem czułości jakie wykonywał na nim cesarz. Sex stał się co nocnym i nieodzownym rytuałem.
Wkońcu nadszedł dzień w którym Tsurugi musiał zniszczyć szkłe Raimona. Dzień który zmienił całe życie chłopaka.
Przestał wierzyć w piąty sektor, przestał wierzyć w to co robi Ishido.
                                 ***
Tsurugi siedział na wale koło rzeki. W ręku trzymał blanzoletkę którą dostał od byłego kochanka. Rzywieszona do niej był mała błyskawica. Błyskawica zrobiona była ze złota, takie bynajmniej chłopak miał wrażenie. Tęsknił za cesarzem. Od czasu w którym zrozumiał że źle postępował, nie mieszkał już z Ishido. Wrócił do swojego domu.
- Tsurugi coś się stało???- Spytał Jude Sharp. Chłopak popatrzył na trenera.
- Nie nic.- Skłamał. Mężczyzna usiadł obok niego.
- Tęsknisz za nim prawda????- Tsurugi popatrzył na mężczyznę z skokiem.
- Nie wiem o czym pan mówi.
- Jak to o czym, o tobie i Ishido Shuuji. Przecież byłeś jego kochankiem.
- Skąd...
- Widzę jak redagujesz na jego imię. Jak zareagowałeś na jego widok. Kochasz go???- Spytał. Tsurugi przybrał swój surowy wygląd.
- Nie.- Mówiąc to wstał i zaczął iść w kierunku szkoły. 
                                 ***
Ishido Shuuji stał na balonie. Patrzył w kierunku szkoły Raimona. W ręku trzymał kubek z kawą.
- Może powinieneś mu powiedzieć.- Powiedziała dziewczyna o różowych włosach. Ubrana była w szary garnitur.
- Nie wiem Julka. Naprawdę nie wiem. Nie. Chcę by był zę mną tylko dlatego że jestem jego idolem. Kocham go i chce by on pokochał mnie.- Wypił łyk napoju.
- Musisz pogadać z Tenmą.
- Wiem jutro tam jadę.
- Dobra chodź zrobiłam ci obiad.- Weszli do środka.